Rok temu w podobnych okolicznościach Dariusz Wdowczyk rozpoczynał pracę w Wiśle. Objął wówczas Białą Gwiazdę na dobę przed wyjazdowym spotkaniem z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, które krakowianie wygrali 4:2 i przerwali rekordową serię spotkań bez wygranej (11). Piast z kolei przegrał pięć ostatnich meczów, ale wiślacy nie obawiają się, że Wdowczyk wpłynie na gliwiczan tak jak rok temu na nich samych.
- Dowiedzieliśmy się, że trener Wdowczyk przejął Piasta, ale na tym się nasze rozmowy skończyły. Lekko zdziwiłem się, że do zmiany doszło dzień przed meczem, bo przeważnie takie zmiany mają miejsce na początku tygodnia. To była jedyna myśl na ten temat. Na tym to się skończyło - mówi Tomasz Cywka.
Kiko Ramirez też spokojnie podchodzi do zmiany w Gliwicach: - Bardzo dobrze znamy charakterystykę drużyny, jak i trenerów Piasta. Musimy jednak po prostu grać po swojemu - być tą Wisłą ze spotkania z Jagiellonią. Zmiana trenera zawsze ma pewien wpływ psychologiczny na drużynę.
Hiszpan nie ukrywa jednak, że zwolnienie Radoslava Latala i zatrudnienie Wdowczyka nieco skomplikowało mu przygotowania do sobotniego spotkania: - Zmiana trenera w ostatnich godzinach jest pewnym problemem. Każdy wie, że gdy w drużynie pojawia się nowy trener, to wszyscy chcą zaprezentować się jak najlepiej i na pewno czeka nas trudny mecz. Jednak nawet jeśli do zmiany by nie doszło, to spotkanie byłoby również bardzo ciężkie. Po tylu nieudanych meczach Piast będzie chciał się przełamać za wszelką cenę.
ZOBACZ WIDEO Karygodne zachowanie i czerwona kartka Garetha Bale'a [ZDJĘCIA ELEVEN]