Po niedzielnym spotkaniu 24. kolejki Lotto Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (4:1) rewelacyjny Estończyk został samodzielnym liderem klasyfikacji ligowych strzelców. Bramka zdobyta przez niego w spotkaniu z WKS-em była już jego 13. w sezonie 2016/2017. Tym samym Konstantin Vassiljev przeskoczył Nemanję Nikolicia i Marcina Robaka, którzy mają na koncie po 12 trafień.
Pomocnik Jagiellonii rozgrywa sezon życia, bo do 13 goli dorzucił też 13 asyst i jest absolutnym liderem klasyfikacji kanadyjskiej Lotto Ekstraklasy. Drugiego w niej Miroslava Radovicia wyprzedza aż o 10 punktów! Vassiljev ma udział w golu Jagiellonii co 69 rozegranych minut, a jego wkład w zdobycz bramkową zespołu wynosi aż 56 procent - drugiego takiego zawodnika dziś w Lotto Ekstraklasie nie ma.
Vassiljev może dokonać rzadkiej sztuki i zostać pierwszym od 18 lat pomocnikiem, który zdobędzie koronę króla strzelców Lotto Ekstraklasy. Ostatnim zawodnikiem drugiej linii, który sięgnął po ten tytuł, był w sezonie 1997/1998 Adam Kompała. Grający wówczas w Górniku Zabrze pomocnik strzelił 19 goli w 30 występach, a koroną musiał podzielić się z Arkadiuszem Bąkiem z Polonii Warszawa i Sylwestrem Czereszewskim z Legii Warszawa.
Wszystko wskazuje na to, że trwający sezon jest ostatnim, w którym oglądamy Estończyka w Lotto Ekstraklasie. Jego kontrakt z Jagiellonią wygasa 30 czerwca i najprawdopodobniej nie zostanie przedłużony. 34-letni Vassiljev zdaje sobie sprawę z tego, że po tak udanej kampanii może otrzymać propozycję ostatniego dużego kontraktu w karierze. Już w październiku minionego roku nie mówił "nie" wyjazdowi Polski: - Czemu miałbym nie myśleć o wyjeździe. Dziś w piłce nie decyduje wiek, a umiejętności. Czuję się bardzo dobrze, mam zdrowie i mam nadzieję, że może coś z tego będzie.
Vassiljev występuje w Polsce od sezonu 2014/2015. Najpierw był związany z Piastem Gliwice, a od lipca 2015 roku jest zawodnikiem Jagiellonii. Jego dorobek w ekstraklasie to 25 bramek i 28 asyst w 82 meczach.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis mistrza Włoch. Zobacz skrót meczu Udinese - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN]