Nasser Al-Khelaifi: Trudno to zaakceptować

PAP/EPA / EPA/QUIQUE GARCIA
PAP/EPA / EPA/QUIQUE GARCIA

Prezydent Paris Saint-Germain, Nasser Al-Khelaifi nie ukrywa, że trudno przyjąć mu do wiadomości środową porażkę z Barceloną (1:6) w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. - Musimy ochłonąć - mówi Katarczyk.

Po wysokim zwycięstwie (4:0) w pierwszym meczu mistrzowie Francji byli już jedną nogą w ćwierćfinale Champions League, ale Barcelona dokonała niemożliwego i z nawiązką odrobiła straty z Parc des Princes. PSG jest pierwszym w historii Ligi Mistrzów zespołem, który odpadł z rozgrywek, choć wygrał pierwszy mecz 4:0.

Po środowym spotkaniu prezydent francuskiego klubu, Nasser Al-Khelaifi wspomniał, że jego drużyna została skrzywdzona przez sędziego, ale nie chciał powiedzieć, że PSG odpadło przez arbitra.

- Nawet jeśli należały nam się dwa rzuty karne, to nie możemy szukać usprawiedliwień. W pierwszej połowie w ogóle nie graliśmy - przyznał Katarczyk.

- Po zwycięstwie 4:0 w pierwszym meczu bardzo trudno zaakceptować porażkę 1:6 w rewanżu, ale nie mamy wyjścia. Strata trzech bramek w siedem minut po tym, jak strzeliliśmy gola na 1:3, jest trudna do przełknięcia - dodał Al-Khelaifi.

Prezydent PSG po końcowym gwizdku zdradził, że z zespołem Unaia Emery'ego porozmawia, gdy emocje opadną: - Nie rozmawiałem jeszcze z piłkarzami - to nie był właściwy czas. Każdy jest zły - to normalne. Musimy ochłonąć.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/color]

Komentarze (0)