Liga Europy: hit nie zawiódł. Sześć goli i zwycięstwo Olympique Lyon z AS Roma

Reuters / EMMANUEL FOUDROT / Olympique Lyon
Reuters / EMMANUEL FOUDROT / Olympique Lyon

Olympique Lyon zwyciężył 4:2 z AS Roma w pierwszym meczu o awans do ćwierćfinału Ligi Europy. Maciej Rybus był poza kadrą lepszego zespołu, a Wojciech Szczęsny znalazł się na ławce rezerwowych gości.

W tym artykule dowiesz się o:

Drużyny potwierdziły wysoką formę strzelecką. Olympique Lyon wbił w poprzednim dwumeczu 11 goli AZ Alkmaar, natomiast AS Roma zwyciężyła aż 4:0 na stadionie Villarreal CF. W bezpośrednim starciu w Lyonie już przed przerwą wynik zmienił się trzykrotnie.

Strzelanie rozpoczął niespodziewanie Olympique Lyon. Niespodziewanie, ponieważ po pierwszej, konkretnej akcji. W 8. minucie Mouctar Diakhaby wbiegł w pole karne Giallorossich przy okazji stałego fragmentu i spożytkował dośrodkowanie przedłużone przez Rafaela da Silvę.

Diakhaby został sprowadzony na ziemię w 20. minucie, kiedy Mohamed Salah wyrównał po jego potknięciu. Egipcjanin przechwycił piłkę i w sytuacji sam na sam posłał ją między nogami Anthony'ego Lopesa do siatki. Podbudowana AS Roma zepchnęła gospodarzy do defensywy, czego efektem było trafienie na 2:1. Federico Fazio przyczaił się za plecami Edina Dzeko i w 33. minucie główkował potężnie po wrzutce Daniele De Rossiego.

Aktorzy widowiska nie mieli zamiaru zwalniać tempa. Krótko po powrocie z szatni Corentin Tolisso doprowadził do remisu 2:2. Olympique Lyon wymanewrował rzymian szybką wymianą podań, a autor gola ominął Alissona potężnym strzałem. Brazylijczyk tradycyjnie pilnował bramki w europejskich pucharach zamiast Wojciecha Szczęsnego.

ZOBACZ WIDEO Kolejny świetny występ Griezmanna. Atletico ograło Valencię - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

W pierwszej połowie przeważali Giallorossi, w drugiej konkretniejsi byli gospodarze, stąd kompromisowe 2:2 można było do czasu uznać za sprawiedliwy wynik. Piłkarze z Lyonu zwietrzyli jednak szansę na zwycięstwo i atakowali do końca mimo nieudanych strzałów oraz parad Alissona. Dopięli swego i odzyskali prowadzenie w 74. minucie. Nabil Fekir zatańczył między obrońcami i solową akcję podsumował płaskim uderzeniem na 3:2.

Już w doliczonym czasie Alexandre Lacazette ustalił wynik na 4:2 potężnym i precyzyjnym strzałem z dystansu. Jakość oraz dramaturgia meczu w Lyonie podsyciła oczekiwanie na drugą część hitu w wiecznym mieście. Francuzi mają czego bronić w rewanżu.

Olympique Lyon - AS Roma 4:2 (1:2)
1:0 - Mouctar Diakhaby 8'
1:1 - Mohamed Salah 20'
1:2 - Federico Fazio 33'
2:2 - Corentin Tolisso 47'
3:2 - Nabil Fekir 74'
4:2 - Alexandre Lacazette 90'

Składy:

Lyon: Anthony Lopes - Rafael da Silva (46' Christophe Jallet), Emanuel Mammana (71' Nabil Fekir), Mouctar Diakhaby, Jeremy Morel - Corentin Tolisso, Maxime Gonalons, Lucas Tousart - Rachid Ghezzal (75' Maxwel Cornet), Alexandre Lacazette, Mathieu Valbuena.

Roma: Alisson - Kostas Manolas, Federico Fazio, Juan Jesus - Bruno Peres, Daniele De Rossi (82' Leandro Paredes), Kevin Strootman, Emerson Palmieri - Mohamed Salah, Radja Nainggolan (85' Diego Perotti) - Edin Dzeko.

Żółte kartki: Tousart (Lyon) oraz Emerson, Manolas (Roma).

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

Komentarze (1)
avatar
Jan Gan
10.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nieSzczęsna Roma...