Najdalej w wyścigu do Lotto Ekstraklasy jest Chojniczanka Chojnice. Drugie miejsce premiowane awansem zajmuje GKS Katowice. Te kluby rozpoczęły rundę wiosenną od zdobycia dwóch z możliwych sześciu punktów. To przeciętny wynik, więc potęguje mobilizację w grupie pościgowej. Zagłębie Sosnowiec może w sobotę zrównać się punktami z wiceliderem. Sandecja Nowy Sącz nie jest daleko w tyle, a ma w perspektywie dwa mecze zaległe.
Sandecja wystartowała z przytupem. Po takim popisie jak wygrana 4:0 z Pogonią Siedlce nie ma wątpliwości czy podopieczni Radosława Mroczkowskiego trafili z formą. Autorem trzech goli był Maciej Małkowski, a wynik ustalił Bartłomiej Dudzic. Wspomnianym piłkarzom towarzyszyli w ofensywie Mateusz Wdowiak oraz Wojciech Trochim. Mieszanka młodości z doświadczeniem atakowała popisowo, choć w kwartecie nie było nominalnego napastnika.
Bianconeri wbili Pogoni siedem goli w 180 minut. Przed nimi spotkanie z byłym trenerem siedlczan Dariuszem Banasikiem, który w Zagłębiu zastąpił Piotra Mandrysza, a w szerszej perspektywie, Jacka Magierę.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy
Banasik nie zwyciężył w debiucie. Jego nowa drużyna zremisowała 1:1 ze Stomilem i to szczęśliwie, ponieważ Sebastian Dudek strzelił gola z rzutu karnego w doliczonym czasie. W tym momencie na boisku był już Michał Fidziukiewicz, który po wyleczeniu kontuzji i odejściu Vamary Sanogo, zamierza ponownie być "armatą" Zagłębia.
Trener Banasik przyznał, że potencjał w ofensywie jest atutem jego zespołu. - Na początku okresu przygotowań poświęciliśmy dużo czasu defensywie, ale zachowaliśmy proporcję. Im bliżej ligi, tym więcej czasu spędziliśmy nad ofensywą, by strzelać więcej bramek. To jest dla piłkarzy bardzo przyjemne. Każdego przeciwnika szanuję i tego samego wymagam od zawodników – zaznacza szkoleniowiec Zagłębia.
Gra przeciwko obrońcom Sandecji nie jest przyjemna. Tydzień temu przekonał się o tym Dariusz Zjawiński. Były król strzelców wrócił na zaplecze Lotto Ekstraklasy, ale w Nowym Sączu nie pokazał wiele dobrego. Imponowali piłkarze w biało-czarnych pasiakach i takie samo wrażenie chcą sprawiać w sobotę.
Zagłębie, które zamierza dogonić wicelidera, ma natomiast zagrać jak w rundzie jesiennej, kiedy pokonało Sandecję 2:0. Niespodziewanie najważniejszym piłkarzem dnia był Robert Bartczak, autor dwóch bramek.
Sandecja Nowy Sącz - Zagłębie Sosnowiec / sob. 11.03.2017 godz. 17.45
Przewidywane składy:
Sandecja: Gliwa - Basta, Piter-Bucko, Szufryn, Słaby - Baran, Gałecki - Wdowiak, Trochim, Małkowski - Dudzic.
Zagłębie: Szumski - Sierczyński, Wiktorski, Bogusławski, Udovicić - Matusiak, Dudek - Bartczak, Nowak, Pribula - Fidziukiewicz.
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).