- Przed sobotnim meczem myślę tylko o trzech oczkach. Na razie w głowie chcę mieć tylko mecz z Cracovią. Musimy wreszcie zwyciężyć i odbić się od dna - mówił dla Expressu Ilustrowanego jeden z najlepszy graczy w ŁKS.
W ostatnim czasie do łódzkiego zespołu trafiło kilku nowych zawodników, którzy najlepiej czują się grając w środkowej formacji. Dlatego też Madej został przesunięty na prawą pomoc: - Nie jest żadną tajemnicą, że o wiele więcej korzyści mogę dać drużynie grając w środku, ale jeśli w meczu z Cracovią trener wyznaczy mi bieganie po skrzydle, nie będę narzekał, tylko zasuwał.
Wciąż nie wiadomo, jak potoczy się dalsza kariera utalentowanego piłkarza. W okresie przygotowawczym odrzucił propozycję nowego kontraktu. Obecny kończy się po zakończeniu obecnych rozgrywek. Można się więc spodziewać, iż w przyszłym sezonie zmieni on barwy klubowe: - To, że na razie nie podpisałem nowego kontraktu nic nie znaczy. Jestem zawodowcem i zależy mi na utrzymaniu ŁKS - tymi słowami zakończył rozmowę z Expressem Ilustrowanym Madej.