Nikolić trafił do Chicago Fire z Legii w lutym za 3 miliony euro. Reprezentant Węgier dobrze wprowadził się do nowego zespołu.
W sobotnim spotkaniu drugiej kolejki MLS znakomicie przywitał się z amerykańskimi kibicami, zdobył gola już w 11 minucie. Jego zespół wygrał 2:0 i w Konferencji Wschodniej ustępuje tylko New York Red Bulls.
- To mój pierwszy mecz na Toyota Park, pierwszy gol i pierwsze zwycięstwo Chicago. To wspaniałe. Spodziewałem się tego - powiedział po meczu.
- Oczywiście po 1:1 w pierwszym meczu (z Columbus Crew - przyp. red.) wiedziałem, że zwycięstwo z Real Salt Lake City da nam ważne punkty. Dobrze się zaprezentowaliśmy zwłaszcza w pierwszych 20 minutach. Cieszę się, że zagraliśmy na zero z tyłu - dodał.
Były napastnik Legii przyznał, że musi się jeszcze zaadaptować do gry w ekipie Strażaków. - Warunki do gry były naprawdę trudne. Było bardzo wietrzenie, zimno, poza tym treningi wyglądają inaczej niż w Europie. Chcę ciężko pracować w Chicago. Mam nadzieję, że za kilka tygodni poprawi się pogoda i na stadionie będzie więcej ludzi - powiedział 29-letni zawodnik.
W następnej kolejce MLS Chicago Fire zagra na wyjeździe z Atlantą United.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]