Lechia Gdańsk w niedzielę zmierzy się z Legią Warszawa, mającą w swoich szeregach wiele indywidualności. - Każdy ma swoje plusy i minusy. Ja rywala odbieram całościowo, jako zespół mający dobre i słabe punkty, które można wyeksponować, podobnie jak swoje własne atuty. Trzeba przygotować drużynę pod względem mentalnym i taktycznym. Treningi były podporządkowane temu, by pewne rzeczy poprawić. W Chorzowie strzeliliśmy sobie sami bramki i tracimy je zbyt łatwo. Legia potrafi to wykorzystać i musimy być czujni - powiedział Piotr Nowak.
Gdańszczanie w każdym kolejnym meczu 2017 roku mieli roszady w defensywie. - Przekazałem zespołowi, że wszyscy muszą być przygotowani tak samo. To poprawia morale. Najłatwiej wyselekcjonować dwunastu, a resztę wysłać na oślą łączkę. Nie na tym rzecz polega. Jasne, że w pewnym momencie piłkarze powinni siebie czuć. Ten czas będzie poświęcony temu, by każdy miał swoją szansę. Wtedy można ocenić kto może nam pomóc w rundzie mistrzowskiej. Nasze przesłanie jest proste - każdy musi dostać swoje szanse. Defensywa, to wąska grupa i każdy dostanie w niej swoje minuty. To właściwa droga do sprawiedliwej oceny - podkreślił.
Lechia niedawno była liderem tabeli. Czy dwie ostatnie porażki to wypadek przy pracy? - Dużo rzeczy, które działy się po meczu z Lechem nie było właściwie odbierane. To był też czynnik, który wpłynął na sam zespół. Porażka jest porażką i wynikiem błędów przez zespół. Musimy być realistami i nie możemy znajdować łatwego usprawiedliwienia. Są mecze, które się nie układają i zespoły mające nóż na gardle, które walecznością nadrabiają inne braki. U nas jest przeświadczenie, że za mało pracy wykonujemy w defensywie. Oprócz wspaniale grającego Kuciaka mamy wiele do poprawy i musimy wykorzystać ten czas - dodał Nowak.
Legia Warszawa gra natomiast coraz lepiej. - Legia odczuwała skutki gry w lidze i w europejskich pucharach. Teraz warszawianie wrócili na właściwe tory. My chcemy powtarzać zaangażowanie, jakie mamy. Będzie to mecz walki, bo obie drużyny potrafią grać w piłkę. Mam nadzieję, że to spotkanie będzie pozytywne, inne niż w Chorzowie - ocenił Piotr Nowak.
W sparingach błyszczał Piotr Wiśniewski, który był najskuteczniejszym strzelcem. W lidze ani razu nie było go w osiemnastce meczowej. - Każdy czeka na tę szansę. Nie tylko Piotr Wiśniewski, ale i Michał Mak, czy Michał Chrapek. Nie można patrzeć na sparingi, bo mamy pewien ranking na pozycjach i musimy sobie z tym poradzić. My obserwujemy piłkarzy w ciągu tygodnia i widzimy jak to wygląda - przyznał trener.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos znowu uratował Real! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]