Niedzielne starcie Czarnogóry z Polską będzie konfrontacją na szczycie tabeli grupy E - kadra Adama Nawałki po czterech meczach jest liderem z 10 punktami na koncie. Czarnogóra jest druga i do biało-czerwonych traci trzy punkty. Mecz będzie miał niebagatelne znaczenie dla układu tabeli. Nie brakuje głosów, mówią o tym nawet sami reprezentanci Polski, że ewentualne zwycięstwo w Podgoricy pozwoli im znaleźć się na autostradzie do przyszłorocznych mistrzostw świata. Kluczowa będzie postać Roberta Lewandowskiego, z czego doskonale zdają sobie sprawę niedzielni rywale.
- To najmocniejszy punkt waszej drużyny. Moim głównym wyzwaniem jest go zatrzymać. Ale to trudne zadanie. Wielu trenerów ma taki plan, a niewielu potrafi tego dokonać - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" Ljubisa Tumbaković, selekcjoner reprezentacji Czarnogóry i dodaje: - Lewandowski zdobywa wiele bramek, ale inni zawodnicy też zrobili postęp. Cały zespół jest zdyscyplinowany. Pewnie to zasługa dobrej pracy trenera waszej kadry. Ponadto procentuje doświadczenie z Euro.
Szkoleniowiec naszego niedzielnego rywala mówi także o wyniku, który go zadowoli. - Remis by mnie ucieszył. Dobrze byłoby powtórzyć wynik sprzed ponad czterech lat - powiedział. W kwalifikacjach mundialu 2014 reprezentacja Polski prowadzona przez Waldemara Fornalika zremisowała w Czarnogórze 2:2.
Mecz Czarnogóra - Polska w niedzielę, 26 marca. Początek o godzinie 20:45. Transmisja w otwartym Polsacie.
ZOBACZ WIDEO: Byliśmy z kamerą na treningu reprezentacji Polski