El. MŚ. Anglia - Litwa: bez sensacji, bez emocji. "Futbol musi się zmienić"

Reuters / John Sibley / Na zdjęciu: Jermain Defoe
Reuters / John Sibley / Na zdjęciu: Jermain Defoe

Pozbawiony emocji był mecz eliminacji do mistrzostw świata pomiędzy Anglią a Litwą. Gospodarze wygrali 2:0, ale widowisko nie porwało 80-tysięcznej widowni na Wembley.

- Międzynarodowy futbol szybko się musi zmienić - pisał w przerwie meczu Phil Neville, były reprezentant Anglii. Dlaczego? Widowisko na Wembley w otwierających 45. minutach było co najmniej kiepskie. Anglia, zdecydowany faworyt tego pojedynku, wygrywała dzięki golowi Jermaina Defoe.

Stary wyga, bo przecież w październiku będzie miał już 35 lat na karku i po raz ostatni wystąpił w kadrze w 2013 roku, zrobił to, co do niego należało. Raheem Sterling w swoim stylu na lewym skrzydle minął rywali, zagrał na szósty metr, a tam Defoe tylko dołożył nogę.

To byłoby na tyle, jeśli chodzi o pierwszą połowę. Litwini wyglądali na zadowolonych, że Anglia prowadzi tylko 1:0 i żeby nie denerwować rywali, nie atakowali. Anglicy, którzy od kilku lat nie potrafią wznieść się na wyższy poziom, zachłyśnięci jednobramkowym prowadzeniem, wymieniali mnóstwo podań, nie tworząc sobie okazji strzeleckich.

Z kronikarskiego obowiązku można wspomnieć, że od pierwszej minuty w barwach Litwy pojawił się Fiodor Cernych, zawodnik Jagiellonii Białystok. Miał nawet okazję do zdobycia gola, ale uderzył nad poprzeczką.

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła: Kamil Stoch oddał rewelacyjny skok. To po prostu mistrzostwo świata!

Gareth Southgate dość szybko, ponieważ już w 60. minucie, zdecydował się na podwójną zmianę i na dodatek zmienił autorów bramki: Defoe zastąpił Jamie Vardy, a za Sterlinga wszedł Marcus Rashford.

Vardy nie kazał czekać na siebie długo, ponieważ po sześciu minutach miał bramkę na koncie. To była nawet niezła akcja Anglików. Walker do Lallany, który z pierwszej piłki odegrał do Vardy'ego, a ten od razu miał przed sobą tylko bramkarza. Sprytny strzał przy słupku i tak cieszył się z szóstego gola w narodowych barwach.

Anglia ostatecznie wygrała 2:0, ale mecz był pozbawiony emocji. Z pewnością na drugi dzień nikt z wypiekami na twarzy nie będzie o nim wspominał. W grupie F Anglia jest liderem. Z pięciu spotkań wygrała cztery. Litwa pozostała z pięcioma punktami.

Anglia - Litwa 2:0 (1:0)
1:0 - Jermain Defoe 20'
2:0 - Jamie Vardy 66'

Składy:

Anglia: Hart - Walker, M.Keane, Stones, Bertrand - Dier, Lallana, Alli - Oxlade-Chamberlain, Defoe (60' Vardy), Sterling (61' Rashford).

Litwa: Setkus - Vaitkunas, Kijanskas, Klimavicius, Slavickas - Kuklys, Zulpa - Novikovas (55' Grigaravicius), Slivka (87' Paulius), Cernych - Valskis (73' Matulevicius).

Żółte kartki: Rashford (Anglia) oraz Zulpa, Vaitkunas (Litwa).

Sędzia: Ruddy Buquet (Francja).

Komentarze (1)
avatar
Drogi
10.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fakt, wiało nudą