- Mam nadzieję, że ta przerwa przed meczem wyjazdowym nam posłuży i w końcu zdobędziemy punkty - mówi Jacek Kiełb. Zespół 29-latka zawita na teren Śląska Wrocław. - Wiemy, że nie będzie to łatwe spotkanie, ale jesteśmy dobrze przygotowani, dobrze się czujemy i mam nadzieję, że będzie jakieś zaskoczenie.
"Ryba" w sezonie 2015/16 reprezentował barwy WKS-u. W 25 występach zdobył dwa gole. Jak przekonuje, nie będzie to dla niego zwykły mecz. - Spędziłem tam bardzo fajny okres, ciężko było mi opuszczać Śląsk, ale wiadomo dlaczego do tego doszło, nie były to czysto sportowe sprawy, ale tak się złożyło i już tym nie żyję. I dodaje: - Absolutnie nikomu nie mam nic do udowodnienia.
Kiełb mimo sympatii do Śląska nie ukrywa, że ewentualny gol jego autorstwa byłby mile widziany. - Na pewno by mnie to ucieszyło, ale najbardziej trzy punkty. Już nieważne kto strzeli, ważne, żebyśmy zdobyli punkty.
Korona jedzie na Dolny Śląsk z nadzieją na zachowanie miejsca w grupie mistrzowskiej i wykonanie kolejnego kroku w kierunku szybkiego utrzymania. - Mecze tak się układają, że każdy walczy o punkty, bo są one na wagę złota. Nieważne czy ktoś jest na dole czy na górze, przy podziale zrobi się bardzo wąsko. My chcemy jednak piąć się w górę i patrzeć od przodu - stwierdził.
Na przeszkodzie w wywalczeniu punktów może stanąć wyjazdowa niemoc. Ostatnie pięć wizyt podopiecznych Macieja Bartoszka na obcym terenie kończyło się ich porażkami. - Pracowaliśmy nad tym i tak jesteśmy nastawieni. Wiadomo, że mecz wszystko zweryfikuje.
ZOBACZ WIDEO "Ta drużyna ma potencjał". Komentarze po meczu Czarnogóra - Polska w Dzień Dobry WP