Stanisław Czerczesow dał się poznać jako niezwykle charaktery i dobry trener w Legii Warszawa. Chociaż czasami gra nie podobała się kibicom, to w stu procentach wypełnił swoją misję, zdobywając mistrzostwo Polski oraz sięgając po Puchar Polski.
Po sezonie odszedł z Łazienkowskiej i został selekcjonerem reprezentacji Rosji, która po katastrofalnym turnieju we Francji potrzebowała nowego trenera. Czerczesow nie miał przed sobą łatwego zadania, ponieważ kiepska gra na Euro 2016 była wynikiem kryzysu, w jakim znalazł się zespół narodowy.
Mimo wszystko wierzono, że autorytet Czerczesowa sprawi, że Rosjanie z optymizmem będą patrzeć na mundial we własnym kraju. Tymczasem mecze towarzyskie sprawiają, że nad trenerem zaczynają pojawiać się czarne chmury.
Z siedmiu meczów wygrał zaledwie dwa - pokonując po 1:0 Ghanę oraz Rumunię. Wstydliwa była porażka z Katarem (1:2) czy Wybrzeżem Kości Słoniowej (0:2). Przed paroma dniami Rosjanie przegrywali z Belgią już 1:3, ale w końcówce zdołali zremisować 3:3. Niepowodzenie z Belgią mogłoby być gwoździem do trumny Czerczesowa, chociaż i tak ma coraz więcej przeciwników.
Były szkoleniowiec Legii na pewno poprowadzi reprezentację podczas czerwcowego Pucharu Konfederacji, który jest próbą generalną przed mundialem w 2018 roku. Rosja zagra z Nową Zelandią, Portugalią oraz Meksykiem. Kiepski wynik podczas tego turnieju może zadecydować o przyszłości Czerczesowa.
ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]