Kamil Grosicki wraca do podstawowego składu, ale Polak musi grać lepiej

Reuters / Stefan Wermuth / Na zdjęciu: Wilfred Ndidi
Reuters / Stefan Wermuth / Na zdjęciu: Wilfred Ndidi

Przed meczami reprezentacji Polski Kamil Grosicki pierwszy raz usiadł na ławce rezerwowych w Hull City. Te mierzyło się na wyjeździe z Evertonem i plan menedżera Marco Silvy nie wypalił. Polak naszym zdaniem ma wrócić do wyjściowej jedenastki.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja Hull City jest bardzo trudna, ale nie dramatyczna. Zespół znajduje się w strefie spadkowej i do Swansea City traci trzy punkty. Mało i zarazem dużo, ponieważ Łabędzie pod wodzą nowego menedżera grają lepiej.

Do końca sezonu pozostało już tylko dziewięć meczów, nie ma miejsca na błędy, a terminarz sprzyja Tygrysom. Aż pięć spotkań zagrają na własnym stadionie (West Ham United, Middlesbrough, Sunderland, Watford FC i Tottenham Hotspur). Tylko Koguty są w czołówce ligi i to sprawia, że Hull może realnie myśleć o utrzymaniu.

Musi jednak zagrać dużo lepiej niż z Evertonem. Marco Silva, pierwszy raz od momentu przyjścia Grosickiego na KC Stadium, zastosował ustawienie 3-5-2, gdzie bocznymi pomocnikami byli skrajni defensorzy. To sprawiło, że Grosicki zasiadł na ławce, ale system się nie sprawdził.

The Toffees byli dużo lepsi i wygrali 4:0. Nie funkcjonowała ofensywa, goście przegrywali starcia w środku boiska. Na dodatek Hull straciło swojego czołowego pomocnika Toma Huddlestone'a, który za czerwoną kartkę nie zagra z West Ham United.

ZOBACZ WIDEO Chile wykonało zadanie - zobacz skrót meczu z Wenezuelą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Marco Silva najpewniej wróci do systemu 4-3-3 z trójką środkowych pomocników, dwójką bocznych napastników, bądź jak kto woli skrzydłowych, oraz z jednym napastnikiem. To szansa dla Grosickiego, aby udowodnić, że zainwestowane 9 milionów euro było właściwą decyzją. Polak na razie rozczarowuje, a w Anglii najczęściej wypomina mu się końcowe podanie, które kuleje u niego.

Pojawiają się opinie o "nieoszlifowanym diamencie", jak i nominacje do "najgorzej wykonany rzut wolny". Grosicki musi zacząć wykręcać cyfry w postaci goli i asyst. Póki co ma jedno otwierające podanie, chociaż niektórzy statystycy nawet nie liczą go, ponieważ Kasper Schmeichel delikatnie zmienił tor lotu piłki po dograniu polskiego skrzydłowego.

Grosicki jak dotąd zagrał w sześciu meczach, spędził na boisku 436 minut, a Hull wygrało tylko dwa z nich, jeden zremisowało i trzy przegrało.

Mecz Hull - West Ham United obędzie się w sobotę o godzinie 16.

Komentarze (0)