Na kwiaty, plakaty czy miłe słowa Gonzalo Higuain nie ma co liczyć. Koszulki z jego nazwiskiem w niebieskim kolorze płonęły w Neapolu po tym jak okazało się, że Argentyńczyk zdecydował się przejść do Juventusu Turyn. Oliwy do ognia dodawał prezydent SSC Napoli Aurelio De Laurentiis.
- Odkąd brat Higuaina zawiadomił nas o chęci transferu, rozumieliśmy, że grozi nam konieczność poszukiwania nowego napastnika. Nigdy nie wierzyliśmy jednak, że zawodnik tak nas potraktuje i po trzech latach spędzonych w Napoli odejdzie w taki sposób. Niektórzy uważają, że nazywanie go zdrajcą to przesada, ale ja myślę inaczej. W tym transferze zawiera się wszystko, co można określić jako zdrada - powiedział wściekły prezydent Napoli.
Klub z Neapolu nie miał nic do powiedzenia. W kontrakcie znajdowała się bowiem kwota odstępnego w wysokości 90 milionów euro i za tyle Higuain trafił do Juventusu Turyn. Wybaczyć nie zamierzali mu również kibice, którzy spalili wszystkie koszulki niedawnego idola.
Diego Maradona mówił jednym głosem z prezydentem Napoli, także nazywając Higuaina "zdrajcą". - Jest zdrajcą. Nie obchodzi mnie, co Higuain zrobił, może robić tak dalej. Cieszę się, bo ja nigdy nie zdradziłem barw Napoli. Moje serce jest neapolitańskie - grzmiał.
ZOBACZ WIDEO James Rodriguez przesądził o zwycięstwie. Zobacz skrót meczu Kolumbia - Boliwia [ZDJĘCIA ELEVEN]
W nieco łagodniejszym tonie wypowiedział się Francesco Totti, całe życie związany z Romą. Jednak doświadczony Włoch także skrytykował decyzję Higuaina.
- Współcześni piłkarze są trochę jak koczownicy. Kierują się tylko pieniędzmi, a nie sercem czy przywiązaniem do barw klubowych. Odchodzą, żeby zdobywać tytuły i zarabiać jeszcze więcej. Futbol bardzo się zmienił, teraz chodzi w nim o pieniądze, a nie o pasję - przyznał.
Higuain w niedzielę po raz pierwszy zagra na stadionie w Neapolu od momentu przejścia do Starej Damy. Kibice Napoli z pewnością przywitają go sporą dawką gwizdów i Argentyńczyk może być pewien, że każde dotknięcie piłki będzie kwitowane buczeniem.
W tym sezonie w 29 meczach Serie A strzelił 19 bramek - w tym jedną z Napoli jesienią ubiegłego roku. Początek niedzielnego starcia o godzinie 20:45.