W niedzielę o godz. 18 rozpocznie się mecz Lecha z Legią. Na trybunach ma być 40 tysięcy widzów, a wśród nich dwutysięczna grupa kibiców z Warszawy.
Kibice Legii dostaną się z podpoznańskiego Palędza na stadion 20 autobusami MPK, za których wynajęcie zapłaciło Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań. Dzięki temu problem przemarszu grup przyjezdnych z Warszawy i paraliżu komunikacyjnego w mieście został rozwiązany. Niecodzienny i miły gest spotkał się jednak z różnymi reakcjami.
Część fanów Kolejorza skrytykowała decyzję o sfinansowaniu transportu dla sympatyków znienawidzonego klubu. W efekcie głos w sprawie zabrał Prezes Zarządu SKLP Radosław Majchrzak.
"Pomogliśmy zorganizować Klubowi transport kibiców Legii na nasz stadion, bo w sytuacji, w której prezydent miasta zamiast dbać o wygodę jego mieszkańców, do czego został przez nich wynajęty, woli wydawać publiczne pieniądze na czytanie konstytucji, do czego nie został przez nich wynajęty - ktoś musi dbać o nasz Poznań. Ktoś musi podjąć się pomocy w rozwiązywaniu doraźnych i rzeczywistych problemów komunikacyjnych dotykających naszych współmieszkańców. Ktoś musi poczuć się odpowiedzialny. Kto - jak nie my, kibole?
To nie jest nasz gest w stosunku do kibiców z Warszawy. To jest przede wszystkim świadome, przemyślane działanie na rzecz Poznaniaków i Wielkopolan, aby spokojnie mogli dotrzeć na nasz stadion w niedzielne popołudnie; to działanie we wspólnym naszym interesie - dumnych i odpowiedzialnych Wielkopolan, z szacunku dla stolicy naszego regionu i jego najlepszej wizytówki - Lecha Poznań. Ponadto ponownie informuję, iż środki finansowe SKLP pochodzące ze zbiórek były, są i będą przeznaczone tylko i wyłącznie na realizację celów, na które są zbierane" - napisał.
Po 27 kolejkach Legia zajmuje drugie miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy z 51 punktami, Lech ma dwa oczka mniej i jest trzeci.
ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]