Rafał Siemaszko: Grając tak charakternie, utrzymamy się w lidze

PAP / PAP/Adam Warżawa
PAP / PAP/Adam Warżawa

Zgodnie z oczekiwaniami, piłkarze Arki nie wyjechali z punktami z Gdańska. Wynik 1:2 i sama postawa drużyny daje jednak podstawy do optymizmu przed końcem sezonu. Rafał Siemaszko mimo porażki wierzy w odwrócenie passy i utrzymanie.

Piłkarze Arki Gdynia potrafili postawić się Lechii Gdańsk. - Postawiliśmy się Lechii, niestety przegraliśmy 1:2. Niewiele brakowało i jak będziemy grali charakternie, z takim samym zaangażowaniem, to utrzymamy się w Lotto Ekstraklasie, a to jest nasz cel - powiedział Rafał Siemaszko.

Było to pierwsze spotkanie gdynian pod okiem Leszka Ojrzyńskiego. - Ambicja była ogromna, podobnie jak nasza wiara w umiejętności. Zagraliśmy tak, jak to powinno wyglądać we wcześniejszych meczach. Mieliśmy sporo ciekawych akcji, niestety się nie udało i wracamy do Gdyni bez punktów - dodał napastnik.

- Nie daliśmy się stłamsić. Po naszych ostatnich wynikach mogło się wydawać, że taki mecz z faworyzowaną Lechią skończy się tak, jak poprzednie spotkania. Stawiliśmy czoło i mimo porażki 1:2, nasza postawa na boisku jest budująca. Trener próbował zaszczepić nam wiarę w siebie, że jesteśmy piłkarzami z Lotto Ekstraklasy i nie gramy w niej przypadkowo - podkreślił Siemaszko.

Przed gdynianami walka o utrzymanie w lidze. - Ważna jest wiara w umiejętności i możliwości. W końcówce sezonu dołożymy też cechy piłkarskie, bo nie mamy zawodników z łapanki, tylko takich, którzy potrafią grać w piłkę. Potrzebne są charakter, ambicja i aspekty piłkarskie - wówczas uda nam się utrzymać - podsumował napastnik Arki.

ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Goebbels
17.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No proszę, wreszcie ktoś ze Śledziowa mówi wprost o utrzymaniu, nawet nie o walce o pierwszą ósemkę... I po co było się tak napinać na początku sezonu. Wstyd teraz trochę, nie?