Ledwie 119 minut spędził na boisku w tym roku Grzegorz Krychowiak. Polak nie potrafi wywalczyć sobie miejsca nawet na ławce rezerwowych. Wszystko wskazuje na to, że latem pożegna się z obecnym mistrzem Francji.
- Na ten moment nie ma opcji, żeby Krychowiak został w Paris Saint-Germain - mówi Loic Tanzi.
Zaraz po transferze odzywały się głosy, po co Paris Saint-Germain reprezentant Polski, ponieważ na tę pozycję paryżanie mieli już czterech klasowych zawodników. Jednak wszyscy sądzili, że Unai Emery chciał mieć w swoim zespole Krychowiaka. Świetnie się znali z Sevilli, gdzie wspólnie odnosili sukcesy. Mogło się wydawać, że będzie miał pewny plac w grze.
Rzeczywistość okazała się brutalna. Początkowo winę za brak miejsca w wyjściowym składzie można było zwalać na Euro 2016. Krychowiak zaczął treningi z nowym zespołem później niż większa część kolegów. Po morderczym poprzednim sezonie potrzebował dłuższego odpoczynku.
ZOBACZ WIDEO Cenna wygrana AS Monaco, asysta Glika. Zobacz skrót meczu Lyon - Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN]
Powoli zatem wchodził do drużyny PSG, ale po kilku miesiącach miał niewiele występów na koncie. Krychowiak zaczął tracić miejsce nawet na ławce, a na dodatek przyplątała mu się kontuzja. Emery odstawił na dobre Krychowiaka.
Latem niemal na pewno odejdzie z PSG. Trudno sobie wyobrazić, żeby siedział na trybunach.
- PSG z pewnością nie odzyska zainwestowanych w niego pieniędzy. Jeśli uda im się sprzedać go za 15 milionów euro, to będzie to sukces klubu - mówi Tanzi, ale nie chce też krytykować Polaka: - Nie powiedziałbym, że była to jedna z największych pomyłek transferowych ostatnich lat w PSG. Krychowiak tak naprawdę nie dostał poważnej szansy zaprezentowania swoich umiejętności. Po prostu nie pasuje do koncepcji Emery'ego - dodaje dziennikarz goal.com.
Krychowiak przeszedł z Sevilli do PSG za 26 milionów euro.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)