Piłkarz na początku tego roku postanowił zakończyć karierę po trwającym sezonie. Lahm po spotkaniu z BVB nie krył smutku, zależało mu na zdobyciu dubletu w obecnych rozgrywkach.
- Chciałem zakończyć swoją karierę grając w finale Pucharu Niemiec. Jest mi przykro, nie zawsze dostajesz to, czego chcesz - komentował po meczu rozczarowany zawodnik.
Były reprezentant Niemiec wziął na siebie porażkę z Borussią Dortmund. Bayern odpadł w półfinale tych rozgrywek. Dla Bawarczyków był to piąty mecz z rzędu bez zwycięstwa. Klub z Monachium w ciągu ośmiu dni stracił szansę na dwa tytuły. Wcześniej został również wyeliminowany przez Real Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Krajowe podwórko miało to drużynie Carlo Ancelottiego zrekompensować.
- Popełniłem decydujący błąd, który przesądził o porażce. Niestety, ale to byłem ja. Mam przed sobą jeszcze trzy i pół tygodnia gry i kończę. Tak to wygląda - dodał kapitan mistrzów kraju.
Dziennikarze "Bilda" stwierdzili, że dawno nie widzieli tak przygnębionego Lahma. W studiu "ARD" zawodnika pocieszał były gracz Bayernu, a obecnie ekspert telewizyjny Mehmet Scholl. Obaj grali ze sobą w jednym zespole przez dwa sezony.
- 75 procent meczów jakie zagrałeś w Bayernie, było na znakomitym poziomie, a pozostałe 25 procent to już klasa światowa. Twoja kariera jest niezwykła, jeden błąd niczego nie zmienia - pocieszał go Scholl, a na koniec wyściskał.
Bayern walczy obecnie tylko o jedno trofeum. "Bawarczykom" pozostała obrona mistrzostwa Niemiec. Obecnie klub z Monachium jest pierwszy w tabeli Bundesligi i na cztery kolejki przed końcem sezonu ma osiem punktów przewagi nad RB Lipsk.
ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Romy. Zobacz skrót meczu Pescara Calcio - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]