Puchar Niemiec: Bayern za burtą, Borussia w finale! Dobry mecz Piszczka, Lewandowski rozczarował

PAP/EPA / PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA
PAP/EPA / PAP/EPA/CHRISTIAN BRUNA

Borussia Dortmund ma szansę na to, by sezon zakończyć z jednym trofeum. W półfinałowym meczu Pucharu Niemiec dortmundczycy pokonali na wyjeździe Bayern Monachium 3:2.

Starcia pomiędzy Bayernem Monachium i Borussią Dortmund zawsze są hitami w Niemczech. Der Klassiker tym razem również nie rozczarowało. Stawką był awans do finału Pucharu Niemiec, rozgrywek za zachodnią granicą bardzo prestiżowych, stawianych na równi z Bundesligą. Borussia chciała utrzeć nosa rywalom z Bawarii i mieć szansę na to, by nieudany sezon zwieńczyć choć jednym trofeum.

Od pierwszego gwizdka było to ciekawe i pełne groźnych akcji spotkanie. Dortmundczycy wystąpili w swoim niemal najmocniejszym składzie. Zagrali Łukasz Piszczek, Sokratis Papastathopoulos i Pierre-Emerick Aubameyang, którzy w ostatnim ligowym starciu odpoczywali. To Borussia lepiej rozpoczęła mecz. Już w 4. minucie Gabończyk mógł strzelić gola, ale z pięciu metrów strzelił obok bramki.

BVB swego dopięła w 19. minucie. Koszmarny błąd popełnił Javi Martinez, który zbyt krótko zagrał do bramkarza, dzięki czemu piłkę przejął Raphael Guerreiro. Piłkę zmierzającą do siatki zatrzymał Philipp Lahm, ale z kilkunastu centymetrów wpakował ją do siatki Marco Reus.

To podziałało na Bayern, a w szczególności na Martineza, niczym płachta na byka. Po 9 minutach był już remis. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego hiszpański obrońca głową zdobył gola i utonął w objęciach kolegów. Tym samym w pełni zrehabilitował się za wcześniejszy błąd. Miał jeszcze okazję do zdobycia drugiego gola, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka.

ZOBACZ WIDEO Zabójcza skuteczność Romy. Zobacz skrót meczu Pescara Calcio - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Monachijczycy jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. Crossowym podaniem Xabi Alonso znalazł Francka Ribery'ego, a ten dograł do Matsa Hummelsa. Stoper zachował się niczym rasowy snajper i bez chwili zawahania strzelił w narożnik bramki. Bayern miał kilka okazji, by zdobyć bramki, ale skuteczności brakowało między innymi Robertowi Lewandowskiemu.

Po przerwie Borussia starała się doprowadzić do wyrównania, a Bayern nie zamierzał zadowolić się jednobramkowym prowadzeniem. To sprawiło, że znów spotkanie było otwarte, pełne okazji do zdobycia gola. Jako pierwsi swój cel mogli zrealizować gospodarze, lecz Arjen Robben nie potrafił minąć Svena Bendera. Co nie udało się Bayernowi, powiodło się Borussii. W 69. minucie Piszczek dograł do Dembele, ten oddał piłkę Aubameyangowi, który uciekł Martinezowi i głową strzelił gola.

4 minuty później było 3:2 dla Borussii! Goście przeprowadzili zabójczą kontrę, choć wydawało się, że po przyjęciu Reusa nie będzie szans na gola. Niemiec podał do Dembele, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Ulreicha. Bayern rzucił się do odrabiania strat, ale gra Bawarczyków była zbyt nerwowa. Dwie dogodne szanse zmarnował Robben, który najpierw minimalnie spudłował, a później jego strzał obronił Burki.

Nie był to dobry mecz w wykonaniu Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski miał kilka okazji, by zdobyć gola, ale po raz kolejny był nieskuteczny. Z kolei Piszczek był jednym z najlepszych graczy Borussii. Miał udział w jednym golu, a do tego intensywnie pracował na prawej stronie boiska zarówno w obronie, jak i ataku.

W finale Borussia Dortmund zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt.

Bayern Monachium - Borussia Dortmund 2:3 (2:1)
0:1 - Marco Reus 19'
1:1 - Javi Martinez 28'
2:1 - Mats Hummels 41'
2:2 - Pierre-Emerick Aubameyang 69'
2:3 - Ousmane Dembele 73'

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Philipp Lahm, Javi Martinez, Mats Hummels (61' Jerome Boateng), David Alaba - Xabi Alonso (79' Thomas Mueller), Arturo Vidal - Arjen Robben, Thiago Alcantara, Franck Ribery (86' Douglas Costa) - Robert Lewandowski.

Borussia Dortmund: Roman Burki - Łukasz Piszczek (80' Christian Pulisić), Sokratis Papastathopoulos, Sven Bender, Marcel Schmelzer - Julian Weigl, Raphael Guerreiro (46' Erik Durm), Ousmane Dembele, Gonzalo Castro, Marco Reus (90' Matthias Ginter) - Pierre-Emerick Aubameyang.

Żółte kartki: Arjen Robben, Xabi Alonso (Bayern Monachium) oraz Julian Weigl, Ousmane Dembele, Roman Burki (Borussia Dortmund).

Komentarze (36)
avatar
Józef Czesław Domański
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lewy zagrał wybitną stojącą kukłę! Niepełnosprawny z milionami w kieszeni- pośmiewisko. Trener wierzy. A wiara jest jak PIS bez przywódcy z jajami! 
avatar
Mario Cortina
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Syndrom krychowiaka albo jak sie to nazywa kiedy sie popierdoli w glowie? 
avatar
Piotr Walczak
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
czasem lepiej usiąść na ławce jak się jest nie w pełni sił i dyspozycji niż grać taką kichę jaką dzisiaj grał lewandowski . kibice moga miec do niego uzasadnione pretensje bo to w głównej mier Czytaj całość
tomtom1234
27.04.2017
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
to co zagrał lewandowski to żenada . kompletne dno do zmiany po pierwszej połowie . zawalone kilka setek . masakra. do tego sędzia nie dośc że nie widział kilku ewidentnych kartek dla zawodnikó Czytaj całość
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
26.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To dobra wiadomość!