Brytyjski brukowiec dotarł do zdjęć z restauracji Knightsbride oraz przepytał jednego ze świadków. Kolacji towarzyszyły liczne toasty, a goście robili sobie zdjęcia z Costą.
"Nie wiadomo, jaki był cel tego spotkania oraz czy było ono powiązane z ewentualnym transferem Hiszpana. Nic nie wskazuje na to, aby Costa lub ktokolwiek inny łamał piłkarskie przepisy" - czytamy na łamach "The Sun".
To, że Costa jest na liście życzeń kilku chińskich klubów, nie stanowi oczywiście tajemnicy. Napastnikiem Chelsea interesują się między innymi Guangzhou Evergrande, Hebei China Fortune, Jiangsu Suning i Shu Yuhui.
Właściciel tego ostatniego klubu, Shu Yuhui, otwarcie mówił w ubiegłym tygodniu, że pracuje nad pozyskaniem zawodnika Chelsea. Oferował mu nawet potrojenie pensji.
ZOBACZ WIDEO Atalanta grała do końca, Juventus stracił punkty. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Plotki nasila fakt, że podczas kolacji obecny był Mendes, który reprezentuje między innymi Jose Mourinho oraz Cristiano Ronaldo i specjalizuje się w transferach gwiazd.
Sam Costa wyprawy do Chin nie wyklucza. - Dziś jestem szczęśliwy w Londynie. Jutro mogą jednak przyjść Chińczycy, a władze Chelsea powiedzą mi, że muszę odejść - mówi doświadczony gracz. I dodaje: - Tak, mógłbym grać w Chinach.
Hiszpan trafił do obecnego klubu z Atletico Madryt za 38 milionów euro. W barwach The Blues zagrał 115 meczów i strzelił 56 bramek.
Czy Diego Costa latem odejdzie z Chelsea Londyn? 
- Costa do Chin
- Ronaldo do Chelsea
- Mourinho ponownie w Realu
- Kołsut do The Sun