Primera Division: Real zmiażdżył rywala w I połowie! Rezerwowi znów błyszczeli

PAP/EPA / PEPE TORRES
PAP/EPA / PEPE TORRES

Real Madryt wygrał z przedostatnią Granadą 4:0. Wszystkie bramki padły w pierwszych 35. minutach. Trener Zinedine Zidane dał szansę rezerwowym, którzy swoją szansę wykorzystali.

W tym artykule dowiesz się o:

Walczący o tytuł mistrzowski Real Madryt pojechał na stadion pewnego już spadkowicza - Granada CF. Przedostatnia ekipa w tabeli w poprzednich 10 kolejkach zdobyła tylko punkt, a ekipę przejął niedoświadczony trener Tony Adams. Zanosiło się na strzelecki trening "Królewskich", szczególnie że Zinedine Zidane wystawił piłkarzy rezerwowych, którzy w ostatnich meczach prezentują się z bardzo dobrej strony.

W porównaniu z półfinałowym meczem w Lidze Mistrzów, w podstawowej jedenastce wybiegli tylko Sergio Ramos i Casemiro, a poza kadrą znalazł się m.in. Cristiano Ronaldo.

Głównymi bohaterami starcia okazali się zawodnicy łączeni z opuszczeniem Santiago Bernabeu. Już po 11. minutach dublet na koncie miał James Rodriguez. Król strzelców ostatniego mundialu wykorzystał asysty Lucasa Vazqueza i Fabio Coentrao. Zawodnik kupiony 3 lata temu za 80 mln na początku kwietnia podpadł trenerowi po ostrych słowach wypowiedzianych w trakcie zmiany. Od tego czasu zdobył jednak już 5 goli i zapewnił, że chce dalej walczyć o miejsce w podstawowej jedenastce.

Na przerwę z dubletem schodził też Alvaro Morata. Rezerwowy napastnik "Królewskich" kapitalnie uderzył pod poprzeczkę, a po chwili nawinął rywala i podwyższył rezultat. 24-latek gra znacznie rzadziej od Karima Benzemy (na ławce), a mimo to pozostaje drugim strzelcem Realu w sezonie. Hiszpan ustrzelił już 15. ligowych goli, z kolei Francuz 9, choć grał blisko 600 minut więcej!

ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico niemalże pewne podium! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Goście powinni wygrać zdecydowanie wyżej, ale brakowało im dokładności w wykończeniu akcji. Aktywny był Lucas Vazquez, który oddał sporo strzałów, a po jednym z nich zatrzęsła się poprzeczka. Danilo obił z kolei w słupek, a Casemiro nie trafił do siatki, choć miał przed sobą pustą bramkę.

Real Madryt ostatecznie wygrał 4:0. Ma tyle samo punktów co FC Barcelona, która na tę chwilę jest wyżej ze względu na lepszy bilans bezpośrednich spotkań. "Królewscy" są jednak w lepszej sytuacji, ponieważ mają do rozegrania zaległy wyjazdowy mecz z Celtą Vigo.

Granada CF - Real Madryt 0:4 (0:4)
0:1 - James Rodriguez 3'
0:2 - James Rodriguez 11'
0:3 - Alvaro Morata 30'
0:4 - Alvaro Morata 35'

Składy:

Granada CF: Guillermo Ochoa - Dimitri Foulquier, Martin Hongla, Sverrir Ignason, Gaston Silva - Rene Krhin (46' David Lomban), Victorien Angban - Andreas Pereira (80' Juanan Entrenan), Isaac Cuenca, Aly Malle (18' Uche Agbo) - Adrian Ramos.

Real Madryt: Kiko Casilla - Danilo, Nacho, Sergio Ramos, Fabio Coentrao - Casemiro (68' Isco), Mateo Kovacić - Lucas Vazquez (77' Mariano Diaz), James Rodriguez, Marco Asensio (58' Karim Benzema) - Alvaro Morata.

Żółta kartka: Ignason (Granada).

Sędzia: Iglesias Villanueva.

Komentarze (1)
avatar
Forest1997
7.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetny mecz Królewskich. Morata udowodnił, że to on a nie Benzema powinien grać w pierwszym składzie Realu i mam nadzieję, że nie odejdzie on po sezonie z klubu.