Sławomir Peszko: Jagiellonia czuje nasz oddech

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

- Z optymizmem możemy spojrzeć w przyszłość. Jagiellonia czuje nasz oddech na plecach, a do tego niedługo do nas przyjeżdża - zaciera ręce Sławomir Peszko. Lechia przerwała w weekend wyjazdową niemoc i utrzymała się w grze o mistrzostwo Polski.

W 32. kolejce gdańszczanie pokonali Wisłę w Krakowie 1:0 i stratę do będącej liderem Lotto Ekstraklasy Jagiellonii Białystok zniwelowali do jednego punktu.

- To nie było zwykłe zwycięstwo. Po ostatnim meczu z Bruk-Betem po prostu poszliśmy do szatni i się rozeszliśmy, a teraz śpiewaliśmy i byliśmy szczęśliwi, że przełamaliśmy serię wyjazdowych spotkań bez wygranej. I to na trudnym terenie z bardzo dobrym przeciwnikiem. Dawno nie czuliśmy takiej radości - mówi Sławomir Peszko, który zaliczył asystę przy zwycięskim golu Lukasa Haraslina.

W dwóch pierwszych meczach fazy finałowej Lechia zdobyła komplet sześciu punktów. Zespół Piotr Nowak w decydującą fazę sezonu wszedł z przytupem.

- Spokojnie, na razie dopiero dwa mecze za nami, a te najtrudniejsze przed nami. To było kluczowe, żeby wejść w rundę finałową z sześcioma punktami - komentuje Ariel Borysiuk i dodaje: - Po wygranej w Krakowie naprawdę włączyliśmy się do walki o czołowe miejsca w lidze. Mamy dobrą sytuację wyjściową. Tym bardziej, że mamy teraz dwa mecze u siebie, a w Gdańsku jesteśmy mocni.

ZOBACZ WIDEO Remis, który może pozbawić ich podium. Zobacz skrót meczu Sevilla FC - Real Sociedad [ZDJĘCIA ELEVEN]

W dwóch najbliższych kolejkach Lechia podejmie Koronę Kielce i Jagiellonię. - Z optymizmem możemy spojrzeć w przyszłość. Teraz gramy w Gdańsku, a u siebie zdobywamy dużo punktów. Po czterech kolejkach fazy finałowej możemy stać naprawdę nieźle w tabeli. Jagiellonia czuje nas oddech na plecach, a do tego niedługo do nas przyjeżdża - mówi Peszko.

Borysiuk nie wybiega jednak myślami do starcia na szczycie tabeli i przypomina, że wcześniej Lechia musi sprostać Koronie: - Po awansie do grupy mistrzowskiej z kieleckiej drużyny zeszła presja i to naprawdę bardzo dobra drużyna, która zasługuje na szacunek i nie można jej absolutnie zlekceważyć.

Komentarze (5)
avatar
Marek Lewandowski
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Inny mistrz niż Legia Warszawa to stracony sezon dla Polskiej piłki pierwsza runda i za burtą rozgrywek europejskich 
avatar
aferro
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No z optymizmem patrzysz Peszkin na 4 miejsce :) 
avatar
Mil Ki
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Peszkin ograjcie Jagiellonię, i Lech będzie miał majstra. W PO zawsze możesz liczyć na skrzynkę dowolnego czego zapragniesz. 
avatar
Rozpierdek
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Piękne zdjęcie, Peszko z gestem zamawia "pięć piw" do szatni...:) 
avatar
Jan Janko
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Peszko , twój śmierdzący alkoholem oddech czuć na całą Polskę, a nie tylko w Białymstoku