W pierwszej półfinałowej parze Ligi Mistrzów Juventus Turyn dwukrotnie pokonał AS Monaco (2:0 i 2:1). W 72. minucie wtorkowego meczu Gonzalo Higuain przegrał pojedynek bark w bark z Tiemoue Bakayoko i tracąc piłkę na rzecz Francuza, upadł na murawę, a gdy wylądował na boisku, Kamil Glik nadepnął na zawodnika Juventusu Turyn.
- Wydaje mi się, że to trzeba "wziąć" na karb stresu przedmeczowego. Każdy jak gra przeciwko "swoim", bo on się mógł czuć w Turynie jak u siebie, to zawsze chce się przedobrzyć. Dla mnie przedobrzył, ale mam nadzieję, że to nie będzie miało wpływu, a wprost przeciwnie, będzie motywowało go do lepszej gry w reprezentacji - skomentował Jan Tomaszewski.
Juventus Turyn po dwumeczu z AS Monaco awansował do finału Ligi Mistrzów i czeka na rywala. W drugiej Real Madryt rywalizuje z Atletico Madryt. Pierwsze spotkanie Królewscy wygrali 3:0.
- Uważam, że Juventus zasłużył na ten finał, jak żadna drużyna. Nawet jak Bayern, bo dla mnie Bayern został wykolegowany przez sędziów. To byłby chyba najlepszy finał od lat. Niestety stało się, jak się stało - powiedział Tomaszewski mając na myśli ewentualne spotkanie Juventus Turyn - Bayern Monachium.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: zabójczy tercet Barcy rozbił rywala! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bayern Monachium w ćwierćfinale odpadł jednak z Realem. Zespół z Madrytu pierwszy mecz wygrał 2:1, a rewanż po dogrywce 4:2. Temu drugiemu spotkaniu towarzyszyły spore kontrowersje.
- Juventus potwierdził swoją klasę z AS Monaco. We wtorek praktycznie kontrolował całe spotkanie. Życzę im, naprawdę życzę im, żeby w finale pokonali Real, który pewnie awansuje. Trudno przypuszczać, żeby przegrał 0:4 - mówił Jan Tomaszewski.
Były reprezentant Polski docenia świetnie spisującą się defensywę Juventusu, która choćby w ćwierćfinałowym dwumeczu z FC Barceloną nie dała sobie strzelić gola.
- Juventus ma jedną przewagę, taką psychiczną. Defensywa wystarczyła na najlepszy atak świata. Co byśmy nie mówili o FC Barcelonie - odpadli, ale mają najlepszy atak świata. Wydaje mi się, że Juventus będzie się musiał wystrzegać tylko Ronaldo. On może coś ustrzelić, bo on jest po prostu nieobliczalny - komentował Jan Tomaszewski prognozując finał Juventus - Real.
- Dla mnie Juventus jest faworytem i życzę im, żeby ten finał wygrali - dodał.
Finałowe spotkanie Ligi Mistrzów zostanie rozegrane 3 czerwca.
Panie Janku, więcej Pana mądrości, bo przeciętny kibic nic nie rozumie! Deptanie przeciwnika w celu zrobienia mu krzywdy, to przecież normalka, za którą n Czytaj całość