Luis Suarez płakał po telefonie Pepa Guardioli

W 2014 roku Luis Suarez ugryzł Giorgio Chielliniego na mistrzostwach świata i na włosku miał stanąć jego transfer do Barcelony. Okazało się, że Duma Katalonii nie miała w planach wycofywać się, a Urugwajczyk bardzo emocjonalnie podszedł do tego.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
PAP/EPA / Quique Garcia
- Pep Guardiola zadzwonił do mnie, aby powiedzieć, żebym był spokojny. Barcelona wciąż mnie chciała. Pamiętam, że jak telefonowałem do kogoś, to płakałem, bo nie mogłem uwierzyć, że Barcelona nadal mnie chce - powiedział Luis Suarez w rozmowie z hiszpańską "Marką".

Podczas meczu Urugwaju z Włochami sfrustrowany Suarez ugryzł Giorgio Chielliniego. Sędzia nie zauważył całego zajścia, ale wszystko wychwyciły kamery. FIFA nie była łaskawa dla Urugwajczyka i wlepiła mu 4-miesięczne zawieszenie.

Mimo to kilkanaście dni później FC Barcelona kupiła go z Liverpoolu za 82 miliony euro. Suarez opuścił osiem pierwszych kolejek. W barwach Dumy Katalonii zadebiutował 25 października 2014 roku w przegranym 1:3 spotkaniu z Realem Madryt.

ZOBACZ WIDEO: Cztery gole w dwanaście minut. Zobacz skrót meczu Aberdeen FC - Celtic Glasgow [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×