Arsenal złapał niezłą formę w ostatnich tygodniach i to sprawiło, że sprawa awansu Liverpool FC do Ligi Mistrzów stanęła pod znakiem zapytania. Olivier Giroud żartował, że na jeden dzień zostanie kibicem West Ham United, ale nie pomogło to Młotom.
W niedzielne popołudnie Liverpool był dużo lepszym zespołem i wygrał 4:0. Worek z bramkami otworzył Daniel Sturridge, który otrzymał kapitalne podanie od Philippe'a Coutinho i w sytuacji sam na sam z bramkarzem minął go, a następnie wpakował futbolówkę do siatki.
Tuż przed przerwą dwa fatalne pudła zaliczył Andre Ayew. Z trzech metrów dwukrotnie trafił w słupek.
Zemściło się to po zmianie stron, gdy The Reds byli o klasę lepsi. Popis znów dał Coutinho, który dwoma precyzyjnymi uderzeniami wpisał się na listę strzelców.
Kropkę nad "i" postawił Divock Origi z pięciu metrów pakując piłkę do siatki.
Liverpool wygrał 4:0 i jeśli pokona Middlesbrough w ostatniej kolejce, to na pewno zagra w Lidze Mistrzów.
West Ham United - Liverpool FC 0:4 (0:1)
0:1 - Daniel Sturridge 35'
0:2 - Philippe Coutinho 57'
0:3 - Philippe Coutinho 62'
0:4 - Divock Origi 76'
ZOBACZ WIDEO: AC Milan uratował remis [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]