Nieudana miłość Guardioli i Aguero. Ktoś musi powiedzieć "pas"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA /  EPA/PETER POWELL / Na zdjęciu: Sergio Aguero
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL / Na zdjęciu: Sergio Aguero
zdjęcie autora artykułu

Sergio Aguero nie potrafi dogadać się z Pepem Guardiolą. Hiszpan wymaga coś czego nie chce spełniać Argentyńczyk, który raz po raz wyraża swoje frustracje. W mediach huczy od plotek przenosin do Manchesteru Utd. To byłby cios dla fanów City.

Odkąd Sergio Aguero trafił do Manchesteru City, kibice nigdy nie widzieli takiej frustracji u Argentyńczyka. Czasami można było odnieść wrażenie, że gra nie sprawia mu już radości, nie czuje się komfortowo w nowej taktyce. Dopuszczał się fauli, których wcześniej nie notował.

Kwaśna mina na ławce rezerwowych i potajemne rozmowy z Pepem Guardiolą w jednej z restauracji. Miłość tych dwóch panów raczej nie jest wpisana do historii Manchesteru City.

Guardiola chce, żeby cały zespół harował na boisku. Aguero był przyzwyczajony do czegoś innego. Od 2011 roku jest królem The Citizens, jedną z największych gwiazd, uwielbiany przez kibiców i to jego błysk geniuszu zapewnił Man City mistrzostwo Anglii w 2012 roku. Solowy rajd w ostatnich sekundach, strzał tuż przy słupku i korona zamiast pojechać na Old Trafford, to trafiła na Ethiad Stadium. Dożywotnia karta w historii Manchesteru City.

Przez lata zmieniali się tylko napastnicy. To dostawiano mu Edina Dzeko, to Stevana Joveticia, to próbowano z Mario Balotellego zrobić skrzydłowego, a gdy przyszedł Carlos Tevez, to grał jako drugi napastnik.

ZOBACZ WIDEO Zespół Glika już prawie mistrzem. Zobacz skrót meczu AS Monaco - Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Aguero zawsze był tym numerem jeden, ale też nigdy nie zawodził swojego pracodawcy. 252 mecze i 167 goli - niesamowity wynik, a byłby dużo lepszy, gdyby nie kontuzje, które dosyć często trapiły byłego snajpera Atletico Madryt.

Przyszedł jednak Guardiola. Kazał mu naciskać defensorów rywali przez 90 minut. Hiszpan nie uwziął się na Aguero, po prostu taką ma taktykę. Jednak Argentyńczyk woli siły zachować na dryblingi, szarże, walkę z obrońcami, a nie bezsensowne jego zdaniem utarczki z defensorami. To nie jego styl.

Dlatego dochodziło w trakcie sezonu do waśni pomiędzy nim a Guardiolą. Aguero chciał mieć więcej swobody, jednak to Hiszpana nie przekonywało. Taktyka jest ustalona pod jedenastu zawodników, a nie dziesięciu.

Aż do tej kampanii Aguero nie miał na swoim koncie czerwonej kartki w Premier League, a w tym sezonie pauzował z powodu zawieszeń aż sześć meczów. Najpierw uderzył łokciem bez piłki zawodnika West Ham United Winstona Reida (Aguero został ukarany na podstawie zapisu wideo), a później wstąpiła w niego najgorsza wersja Joeya Bartona, kiedy zmasakrował kolano Davida Luiza. Tutaj sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wyrzucił go z boiska.

Konflikt pomiędzy nim a Guardiolą stawał się coraz bardziej widoczny, chociaż w mediach wszyscy powtarzali, jak świetnie się dogadują. Czar goryczy przelał transfer Gabriela Jesusa. 19-latek z miejsca posadził na ławce Aguero. Coś co nie zdarzyło mu się jeszcze w The Citizens.

Media twierdzą, że latem Aguero odejdzie, ponieważ Guardiola szuka kolejnego napastnika. Co gorsza dla fanów Man City, Manchester United ma być jedną z tych drużyn, która chce zatrudnić Argentyńczyka, a ten nie mówi "nie". Jego były kolega z reprezentacji Carlos Tevez odbył drogę w drugą stronę: z Man Utd do Man City.

Ciekawe czy Aguero zmieni kolor koszulek. Letnie okienko da na to odpowiedź.

Źródło artykułu: