Cracovia ściągnęła Radosława Kanacha latem minionego roku z III-ligowej Stali Rzeszów. Choć pomocnik trafił do Krakowa jako 17-latek, przed transferem do Pasów zdążył rozegrać 33 spotkania w pierwszym zespole Żurawi.
Na debiut w barwach Cracovii Kanach czekał aż do 27. kolejki - trener Jacek Zieliński postawił na niego w wyjazdowym meczu z Wisłą Płock (1:4). Krakowianie ponieśli w Płocku klęskę, ale akurat Kanach spisał się bez zarzutu. Mało brakło, a w debiucie strzeliłby swojego premierowego gola w Lotto Ekstraklasie, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki bramki Nafciarzy.
Potem Kanach wystąpił w meczach 30. i 31. kolejki z Legią Warszawa (1:2) i Zagłębiem Lubin (2:2), a w miniony weekend wrócił do składu Pasów na spotkanie z Ruchem Chorzów (2:0), zastępując w "11" Marcina Budzińskiego. Nastolatek nie jest wiodącą postacią zespołu, ale dobrze uzupełnia w środku pola Damiana Dąbrowskiego.
- Jestem przekonany o tym, że jest gotowy do gry - dlatego go wpuszczam. Gdybym nie wiedział, że jest gotowy, to nie strzelałbym sobie w kolano, stawiając na niego, bo zrobiłbym mu krzywdę. Radek dał sobie radę nawet z Legią, nie pękał. Z Ruchem zagrał dobrze, nie miał strat - komentuje opiekun Cracovii.
ZOBACZ WIDEO Fiołki wygrały na zakończenie, Teo bez bramki. Zobacz skrót meczu Anderlecht - Oostende [ZDJĘCIA ELEVEN]
Trener Zieliński wiąże z Kanachem duże nadzieje: - Jego trzeba jeszcze obudować fizycznie. Jest z nami nie za długo i na takie większe granie przyjdzie jeszcze czas, ale on ma papiery na grę. To materiał na bardzo dobrego defensywnego pomocnika.
Po transferze do Cracovii Kanacha zauważył selekcjoner reprezentacji Polski U-18, Rafał Janas i w październiku minionego roku zawodnik Pasów zadebiutował w narodowych barwach. W minionym tygodniu natomiast opiekun kadry U-19, Dariusz Dźwigała zaprosił go na czerwcowe zgrupowanie przed dwumeczem z Ukrainą.