Znowu święto na Stadionie Śląskim

Rundę wiosenną lepiej rozpoczęli piłkarze Widzew. Łodzianie w kontrowersyjnych okolicznościach pokonali Odrę Wodzisław. Ruch rozpoczął mecze w 2008 roku od bezbramkowego remisu z Zagłębiem w Sosnowcu. Później było już tylko lepiej. Dzięki dobrej grze Niebiescy odskoczyli Widzewowi na sześć punktów. To pokazuje jak ważny jest sobotni "mecz przyjaźni" dla obu stron.

Po ostatnich dobrych występach faworytem meczu jest Ruch. Przy Cichej wiedzą jednak dobrze, że gości lekceważyć nie można. Widzew w bramce ma Bartosza Fabiniaka, a w ataku Macieja Kowalczyka, który jest szybki i... cwany. Już raz w bieżącym sezonie chytrość Kowalczyka odbiła się na Niebieskich. W meczu czwartej kolejki Ruch - Korona ówczesny napastnik kielczan wymusił karnego dla Kolportera. Ostatecznie Korona zwyciężyła jedną bramką.

Z Fabiniakiem napastnicy Ruchu toczyli zażarte boje już w drugiej lidze. Wtedy to właśnie golkiper łodzian bronił w wielu nieprawdopodobnych wręcz sytuacjach. Podobnie było w rundzie jesiennej, gdy przy stanie 2:2 chorzowianie stworzyli sobie kilka okazji na zdobycie zwycięskiego gola, ale Ruch kolejny raz zatrzymał Fabiniak.

Duże zainteresowanie kibiców towarzyszy meczowi Ruchu z Widzewem. Pojedynek odbędzie się na Stadionie Śląskim. Działacze Niebieskich organizację tego pojedynku rozpoczęli kilka tygodni temu. Wtedy nie wiadomo było jaki zainteresowaniem będą cieszyły się Wielkie Derby Śląska. Dlatego też organizatorzy przygotowali na ten mecz "tylko" 24 tysiące biletów. Wiele wskazuje na to, że wszystkie znajdą nabywców. Wiadomo już, że na kolejny mecz Ruchu na Stadionie Śląskim (29 marca z Lechem Poznań) pojedynek będzie mógł obejrzeć komplet publiczności.

Przed "meczem przyjaźni" goście mają poważne problemy kadrowe. Za nadmiar żółtych kartek nie zagra Robert Kłos. Do ostatniej chwili będą się ważyły losy Tomasza Lisowskiego. Nie wiadomo czy zdolny do gry będzie Ukah. W Ruchu problemy ze składem Duszan Radolsky będzie miał dużo mniejsze. Na pewno nie zagra dochodzący do siebie po wstrząsie mózgu Krzysztof Nykiel (powinien być gotowy do gry na następny mecz). Powoli wraca do treningów strzelec wyrównującego gola w jesiennym pojedynku Remigiusz Jezierski. Po meczu w Kielcach poobijani byli Marcin Nowacki i Piotr Ćwielong. Obaj powinni jednak wystąpić w sobotnie popołudnie na śląskim gigancie.

Dodajmy, że w lidze Ruch nie wygrał z łodzianami od 2001 roku. Wtedy to w pierwszej kolejce chorzowianie pokonali Widzew 2:1. Jesienią w Pucharze Polski Niebiescy pokonali łodzian 1:0, a jedynego gola dla Ruchu zdobył Słowak Martin Fabusz.

Ciekawostką jest fakt, że mecz Ruchu po raz trzeci z rzędu w bieżącym roku poprowadzi arbiter z Warszawy.

Stadion Śląski: Ruch Chorzów - Widzew Łódź / sob 15.03.2008 godz. 16:00

Przewidywane składy:

Ruch Chorzów: Mioduszewski - Brzyski, Grodzicki, Baran, Jakubowski - Balaż, Pulkowski, Nowacki, Grzyb - Fabusz, Ćwielong.

Widzew Łódź: Fabiniak - Ł.Broź, Ukah, Szymanek, Budka, Panka, Juszkiewicz, Kuklis, Masłowski, Napoleoni, Kowalczyk.

Sędzia: Artur Radziszewski (Warszawa).

Źródło artykułu: