W Standardzie Liege jak w Legii. Orlando Sa został piłkarzem sezonu

Napastnik Standardu Liege zdobył w tym sezonie 20 bramek. To drugi "portugalski" wynik po Cristiano Ronaldo. Fakt ten docenili fani belgijskiej drużyny, wybierając Orlando Sa najlepszym zawodnikiem.

Piotr Bobakowski 25 Maja 2017, 19:25

Portugalczyk Orlando Sa został wybrany najlepszym piłkarzem Standardu Liege w sezonie 2016/17. Były napastnik Legii Warszawa zdobył 20 bramek (w tym 17 goli dla dziewiątej drużyny ligi belgijskiej), zostając drugim w kolejności strzelcem z Portugalii (za Cristiano Ronaldo z Realu Madryt).

Grecja: Aleksandar Prijović ciągle strzela! Świetne statystyki byłej gwiazdy Legii Warszawa

Dla wychowanka Esposende był to rekordowy sezon, jeśli chodzi o zdobyte bramki. - Wolę nie myśleć o nagrodach indywidualnych, wobec braku sukcesu zespołowego. Inaczej jest, jak drużyna wygrywa trofea. Moje osiągnięcia i bramki nie mają większego znaczenia w sytuacji, kiedy zespół nie zrealizował celu - powiedział 28-letni piłkarz w rozmowie z portugalską gazetą "Tribuna Expresso".

Sa zapewnił jednak, że wybór na piłkarza sezonu w Standardzie działa bardzo motywująco. - Uznanie kibiców zawsze jest miłe i mobilizuje do jeszcze większej pracy na treningach - podkreślił Portugalczyk.

Reprezentant Portugalii przeszedł do belgijskiego klubu z Maccabi Tel Awiw w ostatnim dniu letniego okienka transferowego (31 sierpnia 2016 r.). W Eerste Klasse zadebiutował 11 września 2016 w meczu z KRC Genk (wynik 2:0). Pojawił się na boisku w 87. minucie i w doliczonym czasie spotkania zdobył swoją debiutancką bramkę.

W przeszłości Sa został wybrany piłkarzem sezonu w Legii, w której spędził półtora roku (lata 2014-15). - Odchodzę z Legii! Chciałbym się pożegnać i podziękować za wsparcie, to był dla mnie ogromny zaszczyt, że zostałem wybrany najlepszym piłkarzem sezonu w Legii. Życzę moim kolegom z drużyny wszystkiego najlepszego, a kibicom, żeby wciąż wspierali ten wielki klub, ponieważ nie ma Legii bez was! - pisał na Facebooku, odchodząc do Reading FC.

ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]