Jakub Rzeźniczak ostatni mecz w pełnym wymiarze czasowym rozegrał w lidze 1 kwietnia przeciwko Pogoni Szczecin. Praktycznie całą rundę wiosenną może spisać na straty, łącznie zaliczył raptem 92 minuty na boisku. Sytuacja, mówiąc delikatnie, nie do pozazdroszczenia.
Na dodatek piłkarzowi kończy się w czerwcu 2018 roku kontrakt z Legią. Zarówno warszawski klub, jak i sam zawodnik znaleźli się w momencie podejmowania ważnych decyzji. Jeśli Legia chce jeszcze na swoim kapitanie zarobić, musi go sprzedać już w najbliższym oknie transferowym.
Choć w ostatnich miesiącach obrońca praktycznie nie gra, na pewno nie może narzekać na brak ofert. Jak informują media w Izraelu, dokładnie sport5.co.il, zakontraktowaniem 30-letniego Rzeźniczaka zainteresowany jest Beitar Jerozolima. W Jerozolimie Polak miałby zagwarantowane miejsce w pierwszym składzie.
O tym, że Rzeźniczak może opuścić szeregi warszawskiego klubu pisało się i mówiło w przeszłości kilkukrotnie. Między innymi w sierpniu 2016 roku, gdy wraz z Tomaszem Brzyskim i Stojanem Vranjesem został przesunięty do zespołu rezerw przed rewanżowym meczem w kwalifikacjach Ligi Mistrzów przeciwko Dundalk.
ZOBACZ WIDEO Serie A: polski mecz dla SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN]
Media spekulowały wówczas, że czas "Rzeźnika" w Legii jest policzony, ale on sam, w stanowczy sposób zdementował te plotki. - Zawsze jest jakaś osiemnastka meczowa i tym razem po prostu się w niej nie znalazłem. A jakiś "rzetelny" dziennikarz puścił plotkę, że zostaliśmy odsunięci od pierwszego zespołu i ta plotka została rozdmuchana - mówił w TVP i dodawał: - Mam jeszcze dwa lata kontraktu. Niezałapanie się do kadry meczowej to nie jest koniec świata. (...) Dalej będę walczył o miejsce w składzie.
Rzeźniczak łącznie w barwach Legii wystąpił dotychczas 357 razy i strzelił 15 goli. Ma również na koncie dziewięć występów w narodowych barwach.