Do całego zdarzenia doszło w 62. minucie. Najpierw w kierunku bramki WKS-u główkował Krzysztof Piątek. Mariusz Pawełek pobiegł do piłki, ale ta odbiła się od słupka. Gdy Piątek ponownie strzelał na bramkę, Pawełek zdążył już wrócić i odbić piłkę. Później zatrzymał ją jeszcze raz przy dobitce kolejnego zawodnika Cracovii.
O zachowaniu bramkarza Śląska Wrocław na pomeczowej konferencji prasowej mówił już Jan Urban. - Na pewno ta interwencja z 62. minuty Mariusza Pawełka nam pomogła w tym, żeby łatwiej kontrolować to spotkanie, bo przy 2:1 na pewno byłoby bardzo nerwowo - komentował szkoleniowiec. Po meczu o interwencji Pawełka w samych superlatywach wypowiadali się także zawodnicy WKS-u.
- Cracovia miała jedną sytuację, ale to, co Mario (Mariusz Pawełek - dop.red.) zrobił w bramce, to jest nie do opisania. Obronił strzały praktycznie z linii bramkowej. Naprawdę wielkie gratulacje dla niego. Cieszy mecz na zero z tyłu i trzy punkty - mówił nam Kamil Dankowski.
- Zawsze takie interwencje dodatkowo jeszcze zespół wzmacniają. Zachował się fantastycznie, to chyba może być interwencja sezonu. Tak musi się bramkarz zachowywać i chwała mu za to, bo naprawdę, to było fantastyczne zachowanie z jego strony. Oby jak najwięcej takich interwencji - powiedział natomiast Łukasz Madej.
Śląsk mecz z Cracovią wygrał 2:0 i utrzymał się w Lotto Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO Serie A: spadek klubu Łukasza Skorupskiego [ZDJĘCIA ELEVEN]