Puchar Konfederacji: Niemcy zaczęli od zwycięstwa

PAP/EPA / EPA/PETER POWELL
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

W poniedziałkowym meczu grupy B Pucharu Konfederacji reprezentacja Niemiec pokonała 3:2 Australię. Mistrzowie świata przez większość spotkania mieli sporą przewagę, ale dali sobie strzelić dwa gole.

W drugim spotkaniu grupy B Australia (mistrz Azji) zmierzyła się z Niemcami (mistrz świata). Nasi zachodni sąsiedzi, mimo braku kilku czołowych piłkarzy, byli i tak faworytami tego meczu.

Jak na faworyta przystało, Niemcy znakomicie rozpoczęli to spotkanie i już w 5. minucie wyszli na prowadzenie. Z prawej strony boiska w pole karne wbiegł Julian Brandt, zagrał piłkę na dziesiąty metr. Tam czekał już na nią Lars Stindl, który nie miał problemów ze strzeleniem gola.

W kolejnych minutach Niemcy zdecydowanie zdominowali wydarzenia na boisku. Mistrzowie świata nie dopuszczali do zagrożenia we własnym polu karnym, a samemu groźnie atakowali. W 16. minucie mogło być 2:0, lecz w trudnej pozycji niecelnie główkował Sandro Wagner. Ten sam zawodnik kolejną okazję zmarnował w 23. minucie.

Niemcy mieli sporą przewagę, ale w końcówce pierwszej połowy dali się jednak zaskoczyć. Najpierw po rzucie wolnym dobrej okazji nie wykorzystał Trent Sainsbury, a w 41. minucie do wyrównania doprowadził Tommy Rogic. Jego pierwszy strzał z dystansu został zablokowany, ale po dobitce Bernd Leno musiał wyjmować piłkę z własnej bramki.

ZOBACZ WIDEO Skandal w Getafe! Trener uderzył piłkarza! [ZDJĘCIA ELEVEN]

Mistrzowie świata jeszcze w pierwszej połowie zdołali jednak strzelić drugiego gola. W 44. minucie rzut karny pewnie wykorzystał bowiem Julian Draxler. Chwilę po zmianie stron było już 3:1. Tym razem doskonałe podanie Joshuy Kimmicha wykorzystał Leon Goretzka.

Australijczycy się jednak nie poddali i w 56. minucie zdobyli swojego drugiego gola. W polu karnym Niemców doszło do sporego zamieszania, po którym Tomi Jurić pokonał niezbyt dobrze interweniującego chwilę wcześniej Bernda Leno. Sędzia korzystał jeszcze z systemu VAR, aby sprawdzić, czy gol padł prawidłowo. Ostatecznie Mark Geiger zaliczył tę bramkę.

W kolejnych minutach spotkanie się wyrównało. Niemcy nie mieli już takiej przewagi i nie atakowali tak groźnie. Ambitni Australijczycy śmielej ruszyli natomiast do przodu, stwarzali sobie okazje, lecz nie zdołali już pokonać niemieckiego bramkarza, a wynik 3:2 dla Niemców utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Mistrzowie świata udanie rozpoczęli więc Puchar Konfederacji 2017.

Australia - Niemcy 2:3 (1:2)
0:1 - Lars Stindl 5'
1:1 - Tommy Rogic 41'
1:2 - Julian Draxler (k.) 44'
1:3 - Leon Goretzka 48'
2:3 - Tomi Jurić 56'

Składy:

Australia: Mathew Ryan - Milos Degenek, Trent Sainsbury, Bailey Wright, Mark Milligan, Aaron Mooy, Mathew Leckie, Aziz Behich, Massimo Luongo (46' Robbie Kruse), Tommy Rogic (70' James Troisi), Tomi Jurić (87' Tim Cahill).

Niemcy: Bernd Leno - Joshua Kimmich, Shkodran Mustafi, Antonio Ruediger, Jonas Hector, Leon Goretzka, Sebastian Rudy, Julian Brandt (63' Niklas Suele), Lars Stindl (78' Emre Can), Julian Draxler, Sandro Wagner (57' Timo Werner).

Żółte kartki: Trent Sainsbury (Australia) oraz Leon Goretzka (Niemcy).

Sędzia: Mark Geiger (Stany Zjednoczone).

Komentarze (0)