Drugiej takiej drużyny nie było. Piłkarki z Anglii potrafiły dokopać nawet mężczyznom

Michał Fabian
Michał Fabian
Jesienią Angielki złożyły wizytę we Francji. Zaprezentowały się w Paryżu, Roubaix, Hawrze i Rouen. Zremisowały trzy mecze, czwarty wygrały. Wróciły do kraju niepokonane, kibice zgotowali im wspaniałe powitanie. Na ulicach Preston pojawiły się tłumy. Dick, Kerr Ladies były u szczytu popularności.

Zobacz Dick, Kerr Ladies (z lewej strony) podczas spotkania z francuską drużyną w Paryżu.
Fot. Mary Evans Picture Library/East News Fot. Mary Evans Picture Library/East News
Najlepszym dowodem na to był mecz, który rozegrany został 26 grudnia 1920 r. Ekipa Alfreda Franklanda mierzyła się na Goodison Park w Liverpoolu z drużyną St. Helens Ladies. Na stadion, na którym na co dzień grał Everton, przybyło aż 53 tys. sympatyków futbolu. Imponująca liczba, ale nie oddająca w pełni tego, co się działo. Według angielskich mediów pod stadionem tłoczyło się bowiem od 10 do 14 tys. kibiców, którzy nie zdołali wejść na trybuny. Zespół z Preston wygrał 4:0, a na cele charytatywne udało się zebrać 3100 funtów (była to wówczas rekordowa kwota).

Cios dla wszystkich piłkarek

Popularność kobiecej drużyny była tak wielka, że zagrożone poczuły się zespoły męskie. 5 grudnia 1921 roku angielska federacja (FA) podjęła decyzję, która ugodziła Ladies prosto w serce. Zakazano kobietom uprawiania futbolu! - Otrzymaliśmy skargi dotyczące gry w piłkę nożną przez kobiety. Rada czuje się zmuszona wyrazić opinię. Futbol jest nieodpowiedni dla kobiet i nie powinien być wspierany - można było przeczytać w komunikacie FA. Zakaz ten obowiązywał aż przed 50 lat, został zniesiony w 1971 r.

Piłkarki z Preston - i nie tylko - były ogromnie rozczarowane. Działacze jednym ruchem skasowali prężnie rozwijającą się dyscyplinę. Padały przy tym argumenty dość absurdalne. Powoływano się na opinię lekarzy, którzy mieli przekonywać, że gra w piłkę może źle wpływać na płodność kobiet.

Frankland nie zamierzał się jednak poddawać. Zakaz FA oznaczał, że drużyna nie mogła rozgrywać spotkań na stadionach klubów zrzeszonych w federacji. Były jednak jeszcze inne, kameralne, zazwyczaj mocno zaniedbane obiekty, na których "po cichu" kobiety mogły kontynuować swoją pasję.

W USA wygrywały z mężczyznami

- Zawsze jest jeszcze Ameryka - miał powiedzieć menedżer Dick, Kerr Ladies. W 1922 r. wraz z zespołem udał się na dziewięciotygodniowe tournee po Kanadzie i USA. Już na początku pojawiły się kłopoty. Kanadyjska federacja wydała zakaz organizowania meczów angielskiej drużyny. W Stanach Zjednoczonych zgoda na grę była, ale... przeciwko mężczyznom!


Angielki nie zamierzały pękać. Podjęły wyzwanie i wyszły z niego z bardzo przyzwoitym bilansem. Trzy mecze wygrały, trzy zremisowały, trzy przegrały. Pod wrażeniem ich umiejętności był Peter Renzulli, amerykański bramkarz drużyny Paterson FC. - Byliśmy mistrzami kraju. Mimo to mieliśmy straszne problemy, żeby je pokonać - mówił o piłkarkach z Preston.

W 1926 r., po zawirowaniach w fabryce amunicji, zespół zmienił nazwę na Preston Ladies FC, choć nadal kibice nazywali go po staremu. W 1937 r. Angielki wygrały prestiżowy mecz z mistrzyniami Szkocji - Edinburgh Ladies 5:1. Rywalizację przedstawiano jako mecz o tytuł nieoficjalnego mistrza świata. Później, po II wojnie światowej, ekipa z Preston powoli chyliła się ku upadkowi. W 1957 r. zmarł Frankland. Menedżerem została Kath Latham - pierwsza kobieta na tym stanowisku w angielskim futbolu - ale nie zdołała wyprowadzić Ladies z kryzysu. W końcu w 1965 r. klub został rozwiązany z powodu... braku chętnych do gry. Wprawdzie w Preston North End funkcjonuje obecnie sekcja kobieca, ale nie jest ona w żaden sposób powiązana z legendarną drużyną.

Według nieoficjalnych statystyk Dick, Kerr Ladies rozegrały 828 meczów. Odniosły 758 zwycięstw, zanotowały 46 remisów, a z boiska pokonane schodziły tylko 24 razy. W pewnym momencie mogły się pochwalić serią ponad 200 spotkań bez porażki. Co ważne, znakomicie realizowały swój cel. Zebrały na cele charytatywne łącznie ok. 180 tys. funtów, co w dzisiejszych realiach odpowiadałoby kwocie w granicach 10 mln funtów.

- Cokolwiek wydarzyło się w piłce kobiecej, Dick, Kerr Ladies robiły to jako pierwsze. To zespół, który odnosił największe sukcesy w historii. Był zapomniany przez zbyt długi czas, zwłaszcza w swoim rodzinnym mieście - podkreśla Gail Newsham, która popularyzuje historię wyjątkowego klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: chwile grozy w amerykańskiej lidze piłki nożnej
Czy lubisz oglądać piłkę nożną kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×