Młody napastnik odejdzie z Lecha Poznań

PAP / PAP/Artur Reszko
PAP / PAP/Artur Reszko

Olaf Kobacki nie zdążył się jeszcze pokazać szerszej publiczności, ale w barwach Lecha już tego nie zrobi. Młody napastnik odchodzi z klubu.

16-latek, który jest wychowankiem Kolejorza, nie zaakceptował wraz ze swoimi rodzicami warunków profesjonalnej umowy, a także zaproponowanej ścieżki rozwoju. Oferta pojawiła się już w sierpniu minionego roku.

- W Lechu doskonale potrafimy wprowadzać młodych piłkarzy do seniorskiej piłki, robimy to od lat i mamy co najmniej kilka przykładów, które mogą być traktowane jako wzorce. Chodzi zarówno o drogę, jaką przeszedł Karol Linetty, Tomasz Kędziora czy Dawid Kownacki, jak również Jan Bednarek. Ciągłość tej strategii udowadniają debiuty kolejnych wychowanków - Roberta Gumnego i Kamila Jóźwiaka w 2016 roku oraz Tymoteusza Puchacza i Pawła Tomczyka w tym sezonie. Rodzice Kobackiego wyraźnie nie byli tym zainteresowani - powiedział na łamach oficjalnego serwisu Lecha dyrektor zarządzający akademii, Piotr Sadowski.

Olaf Kobacki opuści klub po zakończeniu sezonu 2016/2017 (rozgrywki juniorów młodszych wciąż trwają).

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Magiczna akcja a la Zidane

Komentarze (7)
avatar
The Best84
11.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby była nie słuszna dla przykładu dla innych
Jeszcze się nie nauczyli na przykładzie kapustki??? To jeszcze jeden trzeba by pokazać ze trzeba najpierw u nas coś pokazać, a potem w świat rusza
Czytaj całość
avatar
dawidowski21
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W LECHU CHCIAŁBYM WIDZIEĆ PATRYKA LIPSKIEGO 
avatar
zazdrosna Pyra
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Chłopak wyprowadza się z rodzicami do Włoch. Ot i cała tajemnica. 
avatar
Lukas Luboński
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kobacki trafi prawdopodobnie do włoskiej Atalanty Bergamo 
avatar
Yuri_Orlov
9.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W ostatnim sezonie to prawie co mecz z golem lub kilkoma. Poczekamy zobaczymy czy decyzja była słuszna. Każdy ma wybór, rodzice wybrali inną drogę niż Lech Poznań. Trudno.