Michał Pazdan spotkał się z właścicielem Legii Dariuszem Mioduskim, który zapewnił go, że klub latem pozwoli mu odejść - podaje "Przegląd Sportowy". Środkowy obrońca chciał spróbować sił w mocniejszej lidze już rok temu, miał oferty m.in. z Primera Division, ale wówczas dał się przekonać do przedłużenia kontraktu i pozostanie w Legii. W Warszawie robiono wszystko, aby zatrzymać lidera defensywy przed walką o Ligę Mistrzów. Wojskowi awansowali do elitarnych rozgrywek, obronili mistrzostwo Polski, więc teraz nikt nie będzie Pazdanowi blokował odejścia.
30-latek ma w umowie zapisaną klauzulę odstępnego w wysokości 2,5 mln euro, ale Legia jest gotowa przystać na nieco niższą ofertę. Na Łazienkowską spływają propozycje od klubów, które już rok temu chciały Pazdana. Zdeterminowana jest Genoa. Kierunek włoski odpowiada też piłkarzowi i to właśnie 16. klub Serie A jest faworytem do sprowadzenia Polaka.
Zainteresowany jest też Galatasaray Stambuł, gotowy zapłacić więcej od Włochów. Pojawiła się również oferta z 1.FC Koeln oraz od jednego z chińskich klubów, ale dla Pazdana priorytetem jest gra w którejś z najsilniejszych lig Europy.
- Za mną jeden z najlepszych sezonów w karierze. Nie wiem, czy w lidze nie jeszcze lepszy niż ten przed mistrzostwami Europy - mówił w rozmowie z "PS". Odejście Pazdana jest przesądzone i Legia rozgląda się już za jego następcą.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majdan i Dariusz Tuzimek komentują mistrzostwo Polski Legii Warszawa