- Teraz już nie, ale wcześniej bolało. Może też dlatego, że nie do końca byłem zadowolony z tego, jak drużyna mi pomagała. Odczuwałem złość, byłem rozczarowany postawą zespołu. Tuż po meczu to uczucie mi towarzyszyło - mówił Robert Lewandowski w wywiadzie dla "Super Expressu" o przegranej walce z Pierre-Emerickiem Aubameyangiem o miano najlepszego strzelca Bundesligi.
Na słowa te szybko zareagowały media za naszą zachodnią granicą. Niemiecki tabloid "Bild" zastanawia się, czy Bayern Monachium nie jest zbyt słabym klubem dla mającego wysokie aspiracje reprezentanta Polski.
Po tym, jak Bayern zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec, trener Carlo Ancelotti zapewniał, że cała drużyna pomoże Lewandowskiemu w walce o koronę króla strzelców. Choć Bayern ostatni mecz sezonu wygrał z SC Freiburg 4:1, to Lewandowski nie zdobył bramki i rzutem na taśmę w klasyfikacji najskuteczniejszych wyprzedził go właśnie Aubameyang. Gabończyk strzelił 31 goli, a Polak 30.
28-letni napastnik jest również zaniepokojony sytuacją kadrową Bayernu przed nadchodzącym sezonem. Z drużyny ma odejść kilku zawodników, a monachijczycy skupiają się głównie na ściąganiu wyróżniających się graczy z innych klubów Bundesligi. Ta strategia może nie dać upragnionego triumfu w rozgrywkach Ligi Mistrzów, na co bardzo liczy Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Cieszą mnie trzy gole, ale bardziej punkty
"Lewy" ma za sobą już jeden finał LM. W 2013 roku na Wembley jego Borussia Dortmund przegrała z Bayernem 1:2, a od kolejnego sezonu polski napastnik był już zawodnikiem bawarskiego klubu. Od tego czasu monachijczycy nawet nie zbliżyli się do tego sukcesu. W Niemczech doskonale wiedzą, że Lewandowski od dłuższego czasu jest przymierzany do Real Madryt.
Bayern stara się pozyskać Alexisa Sancheza z Arsenalu Londyn. Jego zarobki mają wynosić 22 miliony euro rocznie, co otworzyłoby kominy płacowe w Bayernie. Dotychczas najlepiej zarabia tam właśnie Lewandowski. Działacze prowadzą również rozmowy dotyczące ściągnięcia 22-letniego defensywnego pomocnika - Corentina Tolisso, którego wartość wyceniana jest na 40 milionów euro.