Chodzi o spotkanie 3. kolejki el. ME U-19 z Holandią (0:0), które odbyło się 26 marca 2016 roku. Sędzia Juan Martinez ukarał wówczas Dawida Kownackiego dwiema żółtymi kartkami, a drugie upomnienie Hiszpan wlepił Polakowi w doliczonym czasie gry za faul w bocznej strefie.
Teraz tamta decyzja Martineza odbija się Biało-Czerwonym czkawką, bo nieobecność Kownackiego w meczu otwarcia ze Słowacją będzie dużym osłabieniem drużyny Marcina Dorny. 20-latek jest ważnym ogniwem młodzieżowej reprezentacji - w czterech ostatnich meczach Biało-Czerwonych strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty.
Z drugiej strony kierownictwu młodzieżowej reprezentacji Polski należą się słowa uznania za dokładne zapoznanie się z regulaminem i prześwietlenie sytuacji poszczególnych kadrowiczów. Polska federacja zwróciła się nawet do UEFA z zapytaniem o to, czy Kownacki faktycznie musi pauzować w meczu ME U-21 2017 za kartki, które obejrzał w spotkaniu kadry U-19 i otrzymała jednoznaczną odpowiedź, że lechita nie może wystąpić przeciwko Słowacji.
Zobacz faul, przez który Dawid Kownacki nie zagra ze Słowacją (od 4:56):
Absurd sytuacji jest tym większy, że Kownacki nie mógł odcierpieć tej kary wcześniej. W kategorii U-19 przestał się mieścić po wspomnianym meczu z Holandią, który zakończył eliminacje. Drużyna U-21 w tym czasie rozgrywała tylko mecze towarzyskie, ponieważ jako gospodarz ME U-21 2017 nie brała udziału w eliminacjach. Kownackiemu nie pomógłby w tej sytuacji też występ w jakimkolwiek spotkaniu o stawkę pierwszej reprezentacji.
- Według regulaminu rozgrywek zawodnik musi odcierpieć taką karę za kartki w kolejnym meczu mistrzowskim starszej reprezentacji - mówi WP SportoweFakty rzecznik prasowy reprezentacji Polski U-21, Paweł Drażba. A pierwszą starszą od U-19 kategorią wiekową jest U-21.
Kownacki nie zagra ze Słowacją, ale PZPN przynajmniej uniknie wpadki, jaka w 2014 roku stała się udziałem Legii Warszawa, gdy stołeczny klub odpadł z el. Ligi Mistrzów ze względu na występ nieuprawnionego do gry Bartosza Bereszyńskiego. Ze względu na czerwoną kartkę, którą otrzymał w pojedynku 6. kolejki fazy grupowej Ligi Europy 2013/2014 z Apollonem Limassol, legionista miał pauzować w trzech kolejnych spotkaniach rozgrywek UEFA.
Legii wydawało się, że brak występu Bereszyńskiego w meczach II rundy i pauza w pierwszym spotkaniu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów 2014/2015 zamyka sprawę, ale problem w tym, że piłkarz nie został zgłoszony do gry w II rundzie rozgrywek, więc UEFA nie zaliczyła mu na poczet kary nieobecności w meczach tej fazy.
Choć Legia pokonała Celtic 4:1 i 2:0, to odpadła z rozgrywek, bo drugi wynik został zweryfikowany jako walkower na korzyść Szkotów, którzy awansowali do IV rundy eliminacji dzięki bramce zdobytej w pierwszym pojedynku w Warszawie.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie możemy tego zepsuć