Reprezentacja Niemiec U-21 była faworytem meczu z Czechami. Choć w Tychach naszych południowych sąsiadów wspierał cały stadion, to Niemcy dominowali niemal od pierwszego gwizdka. Czesi skupili się głównie na obronie i przerywali kolejne akcje Niemców, ale w 44. minucie rywale dopięli swego i po golu Maxa Meyera wyszli na prowadzenie.
Początkowo atmosfera na trybunach stanowiła mały problem dla Niemców, ale szybko się z nim uporali. - Zaczęliśmy mecz nieco nerwowo. Potrzebowaliśmy kilku minut, aby się zaaklimatyzować. Później było już łatwiej i stworzyliśmy sobie szansę na zdobycie bramki. Myślę, że nasza gra wyglądała dobrze, czego ukoronowaniem było strzelenie gola - powiedział trener niemieckiej młodzieżówki, Stefan Kuntz.
Niemcy bardzo dobrze znali tyski obiekt. W listopadzie zeszłego roku grali tutaj w meczu towarzyskim przeciwko Polsce i przegrali 0:1. Jednak wtedy reprezentacja grała w zupełnie innym składzie. Część graczy, którzy wystąpili w tamtym spotkaniu przebywa obecnie na Pucharze Konfederacji w Rosji. Mimo to Niemcy poradzili sobie bardzo dobrze w starciu z Czechami, mimo że mogli czuć się jakby grali na wyjeździe, a nie na neutralnym terenie.
Po golu zdobytym do szatni, a także świetnym rozpoczęciu drugiej części gry, Niemcy nie narzucali już tempa i skupili się na tym, by utrzymać co najmniej dwubramkowe prowadzenie. Swoich szans szukali w kontrach, lecz brakło im skuteczności.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: nie załamujemy się
- W drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie inaczej, zbyt zachowawczo, nie wywieraliśmy presji na przeciwnikach, a przede wszystkim zmarnowaliśmy kilka doskonałych okazji. Wygraliśmy, ale moim zdaniem powinniśmy zdobyć więcej bramek. Zobaczymy, jak będzie w następnym meczu - dodał Kuntz.
Mecze 2. kolejki grupy C rozegrane zostaną w środę. Czesi w Tychach zmierzą się z Włochami, a Niemcy w Krakowie rywalizować będą z Duńczykami.