Reprezentacje Hiszpanii i Portugalii pokazały w Gdyni i w Bydgoszczy, że kolejne pokolenie piłkarzy z tych państw idzie śladami swoich starszych kolegów. Hiszpanie rozgromili 5:0 grającą ambitnie Macedonię, a Portugalia pokonała 2:0 Serbię. Derby drużyn z półwyspu iberyjskiego mają być ozdobą mistrzostw.
Kibice, którzy w sobotę przyszli na mecz w Gdyni zobaczyli błysk geniuszu. Niekwestionowaną gwiazdą tamtego spotkania był Marco Asensio. Wyceniany na 20 milionów Euro pochodzący z Majorki piłkarz Realu Madryt ma już za sobą trzy mecze w pierwszej reprezentacji i coraz śmielej wchodzi do składu madryckiego klubu.
Trzy gole Marco Asensio z Macedonią pokazały, że na tym poziomie piłkarz ten ma niewielu równych sobie. Pokazał to również dwa lata temu, kiedy został wybrany najlepszym piłkarzem Euro U-19, a jego drużyna wygrała mistrzostwa.
Również trener Hiszpanów, Albert Celades ma świadomość jaki wpływ ma ten piłkarz na grę jego zespołu. - To szczęście mieć takiego piłkarza jak Marco. Dużo się od niego uczymy. To też bardzo ważny piłkarz dla naszej drużyny. Nie jest łatwo przejść z pierwszej reprezentacji do młodzieżowej z taką motywacją. To, że z nami jest to prezent - powiedział.
Kibice w Gdyni będą mieli więc po raz kolejny okazję podziwiać wschodzącą gwiazdę piłki nożnej. Taki talent jak Asensio może nie zagrać na Stadionie Miejskim przez wiele kolejnych lat.
Portugalia - Hiszpania / wt. 20.06 godz. 20:45
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić