Transferowy niewypał Legii blisko MLS

PAP / PAP/Leszek Szymański / Waleri Kazaiszwili był jednym z większych niewypałów transferowych Legii w ostatnich miesiącach
PAP / PAP/Leszek Szymański / Waleri Kazaiszwili był jednym z większych niewypałów transferowych Legii w ostatnich miesiącach

Waleri Kazaiszwili ma za sobą nieudany sezon w barwach Legii Warszawa. Gruzin po roku gry w Polsce ma wrócić do Vitesse Arnhem, ale pobyt w Holandii może trwać krótko. Zainteresowany jego pozyskaniem jest występujący w MLS klub San Jose Earthquakes.

W minionym sezonie Waleri Kazaiszwili rozegrał dla Legii Warszawa 16 meczów, w których strzelił dwie bramki i zanotował dwie asysty. W zespole mistrzów Polski wiązano z nim zdecydowanie większe nadzieje. Lepiej Gruzin radził sobie w holenderskim Vitesse Arnhem, gdzie w 122 meczach zdobył 28 bramek.

Gruzin uznany został za transferowy niewypał, a w Legii pożegnano go bez żalu. Po rocznym wypożyczeniu 24-latek ma wrócić do Vitesse, ale wiele wskazuje na to, że swoją karierę kontynuować będzie za oceanem.

Jego pozyskaniem zainteresowane jest San Jose Earthquakes. Według amerykańskich mediów, transfer ten dopięty jest na "98 procent". Podpisanie umowy z ofensywnym pomocnikiem jest priorytetem dla działaczy. Dyrektor generalny Jesse Fioranelli od stycznia był chętny, by sprowadzić reprezentanta Gruzji.

Kazaiszwili to etatowy reprezentant Gruzji. Na swoim koncie ma 24 występy w narodowych barwach i zdobył w nich pięć bramek. Zespół San Jose Earthquakes to zespół walczący o awans do fazy play-off. Obecnie w konferencji zachodniej zajmuje szóste miejsce.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Jan Bednarek: Jestem dumny z tej drużyny

Komentarze (2)
avatar
gmk38
21.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do nie go mam wątpliwości ,tylko ta suma troche by trzeba było zapłacić 
avatar
sidomen
21.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli na 16 meczy strzelił(nie szczelił jak mówi Tomek H.) dwie to strzelał co ósmy mecz,a w Holandii na 122 mecze strzelił 28 ,więc trafiał co 4,3 spotkania. Ciekawe ,bo nie śledzę jego karie Czytaj całość