Byli prezesi Ruchu Chorzów zatrzymani przez ABW

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: stadion Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: stadion Ruchu Chorzów

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali byłych prezesów Ruchu Chorzów, Dariusza S. i Mirosława M. Mężczyźni są podejrzani o wręczenie łapówek w wysokości 72 tys. zł naczelnikowi Urzędu Skarbowego w Sosnowcu.

W tym artykule dowiesz się o:

Do zatrzymania Mirosława M. i Dariusza S. przez ABW doszło we wtorek przed południem. Zgodnie ustaleniami śledztwa M. i S. od marca 2015 do kwietnia 2016 roku mieli wręczyć byłemu naczelnikowi I Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu, Marcinowi K. łapówki o łącznej wartości 72 tys. zł. Przekazane korzyści majątkowe miały związek z funkcjonowaniem Ruchu Chorzów i Fundacji "Ruch Chorzów".

S. był prezesem Ruchu od lutego 2012 do lipca 2016 roku, a do lutego bieżącego roku był też jednym ze współwłaścicieli klubu. Jego pakiet akcji odkupił aktualny prezes Niebieskich, Janusz Paterman.

Mirosław M. natomiast w ostatnich latach pełnił przy Cichej 6 różne funkcje. Był między innymi wiceprezesem i dyrektorem sportowym. Równocześnie był też prezesem Fundacji "Ruch Chorzów", z którą umowami związani byli niektórzy zawodnicy Niebieskich, choć fundacja formalnie nie ma związku z klubem z Cichej 6.

"Po przesłuchaniu podejrzanych, prowadzący śledztwo prokuratorzy podejmą decyzję w przedmiocie stosowania środków zapobiegawczych. Zatrzymanym grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności" - informuje Prokuratura Regionalna w Katowicach, która od kilku miesięcy prowadzi śledztwo w sprawie Marcina K. - byłego naczelnika I Śląskiego Urzędu Skarbowego w Sosnowcu.

S. łączył pracę w Chorzowie z funkcją członka rady nadzorczej Ekstraklasy SA, czyli spółki zarządzającej Lotto Ekstraklasą. Jego kadencja wygaśnie przed sezonem 2017/2018. Z kolei M. od 2 czerwca jest dyrektorem sportowym Cracovii. O tym, że za jego zatrzymaniem stało ABW, poinformowaliśmy w środę jako pierwsi.

W toku śledztwa prowadzonego w sprawie Marcina K. przedstawiono już zarzuty popełnienia 30 przestępstw. Łączna kwota korzyści majątkowych jakie miał przyjąć K. przekracza 600 tys. zł. Poza M. i S. w tej sprawie podejrzanych jest też siedem innych osób. Śledztwo zostało wszczęte w październiku 2016 roku na podstawie materiałów przedstawionych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić

Źródło artykułu: