Euro U-21: Zima bohaterem w pierwszy dzień lata. Sensacyjne zwycięstwo Czechów!

PAP / 	PAP/Andrzej Grygiel
PAP / PAP/Andrzej Grygiel

Sensacyjnym rozstrzygnięciem zakończył się mecz Mistrzostw Europy U-21 pomiędzy reprezentacją Czech i Włochami. Nasi południowi sąsiedzi wygrali 3:1 i nadal mają szansę na awans do półfinałów. Bohaterem Czechów był bramkarz Lukas Zima.

Po raz kolejny Stadion Miejski w Tychach zdominowany został przez czeskich kibiców. Tym razem było ich mniej niż w niedzielę, ale ponownie przez całe spotkanie głośno dopingowali swoich rodaków. - Grać w Polsce i mieć takie wsparcie kibiców to coś wspaniałego. Czuliśmy się, jakbyśmy grali u siebie - powiedział po ostatnim meczu z Niemcami trener Czechów, Vitezslav Lavicka. I ponieśli ich do sensacyjnego zwycięstwa. Faworytem pojedynku byli Włosi, którzy w pierwszym swoim starciu na Mistrzostwach Europy U-21 2017 wygrali 2:0 z Duńczykami. Czesi w takim samym stosunku ulegli Niemcom.

Obie drużyny wiedziały jaka była stawka meczu. Porażka mocno skomplikowałaby ich sytuację w kontekście walki o awans do półfinału, a w przypadku Czechów oznaczałaby, że po sobotnim meczu z Duńczykami pożegnaliby się z turniejem. Od pierwszego gwizdka było to wyrównane spotkanie, gdzie przeciwnicy poszli na wymianę ciosów. Groźniejsi byli Włosi, którzy już w 8. minucie mogli objąć prowadzenie, ale wtedy błąd obrońcy naprawił Lukas Zima, który ubiegł Federico Bernardeschiego. Chwilę później czeski bramkarz znów wygrał pojedynek z włoskim napastnikiem, ale dla naszych południowych sąsiadów były to dwa sygnały ostrzegawcze.

Czesi błyskawicznie wyciągnęli wnioski i to oni zaczęli przejmować inicjatywę. Na boisku nie było widać różnicy w wycenie graczy obu drużyn. Włosi nie potrafili się odgryźć ofensywnymi akcjami, a Czesi byli coraz groźniejsi. W 20. minucie niewiele brakło, a Martin Hasek wprawiłby w euforię czeskich fanów. Ostatecznie Gianluigi Donnarumma nie musiał interweniować, bo piłka przeleciała nad poprzeczką. Chwilę później było 1:0. Daniele Rugani poślizgnął się, co wykorzystał Michal Travnik i pokonał Donnarummę. Czesi oszaleli z radości, a gol zdobyty przez nich dopiero zwiastował emocje.

Trener Luigi Di Biagio dyrygował zza linii bocznej, ale Włosi nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę rywali i mieli też problem z powstrzymywaniem emocji. W pierwszej połowie doszło do przepychanki w polu karnym Czechów. Ci mieli pretensje o to, że rywale nie przerwali gry po tym, jak jeden z naszych południowych sąsiadów leżał na boisku i zwijał się z bólu. Mało brakło, by Włosi zdobyli gola. Kibice gwizdali, a Danilo Cataldi popchnął w szesnastce protestującego przeciwnika. To pokazywało frustrację reprezentacji Italii. Włochom nie wychodziło nic i coraz częściej jedynie rozkładali ręce.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Dawid Kownacki: Wszystko zostało wyjaśnione w kręgu drużyny

Po przerwie Włosi dominowali i robili wszystko, by odwrócić losy meczu. Z kolei Czesi skupili się na defensywie i ograniczyli do nielicznych kontrataków. W dodatku mieli w bramce Zimę, który był jak w transie. Skapitulował dopiero w 70. minucie, choć najpierw obronił strzał Domenico Berardi, to przy dobitce był już bezradny. Kilka minut później Włosi przeprowadzili groźną kontrę, po której Andrea Petagna nie trafił do pustej bramki.

Jednak to Czesi w końcówce byli groźniejsi. Stracona bramka tchnęła w nich drugie życie i zaczęli odważniej atakować. To przyniosło skutek w 79. minucie, gdy Tomas Chory podał w polu karnym do Marka Havlika, a ten strzałem przy słupku pokonał Donnarummę. Podopieczni Lavicki złapali wiatr w żagle. W 85. minucie indywidualną akcję przeprowadził stoper Michael Lueftner. Jego uderzenie z 30. metra kompletnie zaskoczyło włoskiego bramkarza. Czesi świętowali, na trybunach królowała meksykańska fala. Bezradni Włosi znów w geście wzajemnych pretensji rozkładali ręce i z boiska schodzili z opuszczonymi głowami. I właśnie za to kochamy futbol!

Czechy - Włochy 3:1 (1:0)
1:0 - Michal Travnik 24'
1:1 - Domenico Berardi 70'
2:1 - Marek Havlik 79'
3:1 - Michael Lueftner 85'

Składy:

Czechy: Lukas Zima - Milan Havel, Michael Lueftner, Stefan Simić, Daniel Holzer - Michal Hubinek (77' Tomas Chory) - Martin Hasek (66' Marek Havlik), Michal Travnik, Tomas Soucek, Jakub Jankto - Patrik Schick (84' Michal Sacek).

Włochy: Gianluigi Donnarumma - Andrea Conti, Alex Ferrari, Daniele Rugani, Davide Calabria - Alberto Grassi (54' Federico Chiesa), Danilo Cataldi (84' Alberto Cerri), Lorenzo Pellegrini - Domenico Berardi, Andrea Petagna, Federico Bernardeschi (75' Roberto Gagliardini).

Żółte kartki: Michal Hubinek, Marek Havlik (Czechy) oraz Domenico Berardi, Danilo Cataldi, Alberto Cerri (Włochy).

Sędzia: Benoit Bastien (Francja).

Widzów: 13 251.

Komentarze (2)
avatar
jonny
21.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pokazali nam Czesi jak się walczy z potentatami a nie gwiazdorzy. 
avatar
pablo80 - RSKZ
21.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobry wynik dla Polaków :D