Michał Probierz podpisał dwuletni kontrakt z Cracovią już w poniedziałek, ale klub czekał z ogłoszeniem informacji o jego zatrudnieniu do środy. W czwartek na powitalnej konferencji prasowej nowego trenera zjawiło się kilkudziesięciu dziennikarzy i fotoreporterów - sala konferencyjna w centrum treningowym przy Wielickiej 101 nie pamięta takiego oblężenia. Nim jednak Probierz pozwolił dziennikarzom na zadawanie pytań, wygłosił kilkuminutowe expose.
- Chciałbym podziękować Jagiellonii za to, że umożliwiła mi rozwiązanie kontraktu wcześniej i że nie musieliśmy czekać do 1 lipca. Rozstaliśmy się w zgodzie. Moje odejście z Jagiellonii mogło wydawać się dziwne, ale było przemyślane. Potrzebowałem wyzwań i to było dla mnie istotne przy wyborze nowego klubu. Nie przyszedłem do Cracovii dla pieniędzy, bo w Jagiellonii mógłbym zarabiać więcej. Nawet gdybyśmy zdobyli mistrzostwo, to i tak odszedłbym z Jagiellonii. Z Cracovią o pieniądzach rozmawialiśmy na samym końcu - przyznał szkoleniowiec.
Zatrudnienie Probierza przy Kałuży 1 to absolutny hit letniej przerwy w Lotto Ekstraklasie. Nawet sam szkoleniowiec był zaskoczony propozycją, którą złożył mu Janusz Filipiak: - Dla mnie to też było duże zaskoczenie. W pewnym momencie miałem inne plany, byłem związany z grupą kapitałową, z panem Kucharem i to prawda, że chcieliśmy przejąć Śląsk, ale nie byłem zadowolony z przebiegu rozmów. Byłem zaskoczony telefonem i samą propozycją Cracovii. To klub o dużym potencjale i trudno było nie rozważyć jego propozycji. Szybko doszliśmy z profesorem Filipiakiem do porozumienia.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić
Właściciel Cracovii otwarcie przyznał, że postawił przed Probierzem cel w postaci awansu do europejskich pucharów.
- Uważam, że Cracovia to klub, który można wprowadzić na salony. Miniony sezon był trochę gorszy, ale Jacek (Zieliński - przyp. red.) dostał pocałunek śmierci w postaci pucharów i miał bardzo krótki przygotowawczy. Profesor zna realia i wie, jak to funkcjonuje. Ciągle słyszę, że Probierz nie pracował w dużym klubie, a ja z Jagiellonią cztery razy awansowałem do pucharów. Uważano Podlasie za "Polskę B", a Jagiellonia to teraz klub z pierwszej "czwórki" ligi. Chcę w tym pierwszym, dwuletnim okresie pracy wprowadzić Cracovię do pucharów. Prezes Filipiak to człowiek bardzo bogaty, którego będę chciał namówić na to, by zrobił z Cracovii wielki klub. Wierzę, że wspólnie zbudujemy silny i profesjonalny klub - zapewnił Probierz.
Jak 45-latek dotrze się z lubiącym wtrącać się w sprawy drużyny prezesem Filipiakiem? - Wielu zadaje sobie pytanie o to, że zetrą się dwie silne osobowości. Z tym nie ma problemu. W Jagiellonii miałem ośmiu właścicieli i dawałem sobie radę. Z prezesem Filipiakiem nadajemy na tych samych falach
Pierwszy trening Probierza. Póki co udaje mu się przekrzyczeć Wielicką ;) pic.twitter.com/FRcM7xXfpu
— MaciejKmita (@kmita_maciej) 22 czerwca 2017
Odchodząc z Jagiellonii, 45-latek miał oferty pracy z klubów zagranicznych. - Nie jest prawdą, że kiedykolwiek powiedziałem, że chcę wyjechać tylko za granicę. Prowadziłem rozmowy z czterema klubami. Dwóm odmówiłem, a dwie rozmowy wyszły nie z mojej strony i nie były prowadzone, żebym podbił cenę. Dwa dni po zakończeniu sezonu mogłem wyjechać za granicę i to do stabilnego klubu. Czemu przyjąłem ofertę Cracovii? Ważna była dla mnie infrastruktura. W Białymstoku nie było lotniska, więc przynajmniej poczytałem dużo książek. Baza w Cracovii już teraz jest bardzo dobra, a będzie lepsza, bo powstaje ośrodek poza Krakowem.
Probierz jest dopiero jedenastym w historii szkoleniowcem, który pozna smak pracy po obu stronach Błoń. Jako były trener Wisły nie obawia się przyjęcia ze strony kibiców Cracovii.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że kibiców w Krakowie trudno do siebie przekonać. Tym bardziej znając moje wcześniejsze perypetie. A z drugiej strony może właśnie dlatego kibice Cracovii będą wiedzieć, dlaczego będzie mi zależało na zwycięstwach - zakończył Probierz.
Cracovia to ósmy ekstraklasowy klub w szkoleniowej karierze Probierza. Wcześniej prowadził Widzew Łódź, Polonię Bytom, Jagiellonię Białystok, Łódzki Klub Sportowy, Wisłę Kraków, GKS Bełchatów, Lechię Gdańsk i ponownie Jagiellonię. Największe sukcesy święcił właśnie w Białymstoku. W czasie pierwszej kadencji zdobył z Jagiellonią Puchar (2010) i Superpuchar Polski (2011), a podczas drugiej sięgnął z nią po srebrny (2017) i brązowy (2015) medal mistrzostw Polski.
Michał Probierz w ekstraklasie:
Klub | Lata pracy | Mecze | Bilans | Śr. pkt | % zwycięstw |
---|---|---|---|---|---|
Widzew Łódź | 2006-2007 | 36 | 7-10-19 | 0,86 | 19,44% |
Polonia Bytom | 2007-2008 | 13 | 3-5-5 | 1,08 | 23,08% |
Jagiellonia Białystok | 2008-2011 | 90 | 34-24-32 | 1,40 | 37,78% |
Łódzki Klub Sportowy | 2011 | 7 | 4-1-2 | 1,86 | 57,14% |
Wisła Kraków | 2012 | 17 | 6-4-7 | 1,29 | 35,29% |
GKS Bełchatów | 2012 | 4 | 0-2-2 | 0,50 | - |
Lechia Gdańsk | 2013-2014 | 27 | 8-10-9 | 1,26 | 29,63% |
Jagiellonia Białystok | 2014-2017 | 119 | 55-26-38 | 1,61 | 46,22% |
313 | 117-82-114 | 1,38 | 37,38% |