Kamil Grosicki aktywnie spędza tegoroczne wakacje. Piłkarz ostatnio wypoczywał z rodziną i znajomymi na Ibizie. Teraz odwiedził Szczecin, a wkrótce poleci do Stanów Zjednoczonych. 10 lipca reprezentant Polski ma stawić się na pierwszy trening w Hull City.
W rozmowie z "Super Expressem" Grosicki zdradził, że przyjechał do swojego rodzinnego miasta - Szczecina, żeby spotkać się z władzami miasta w sprawie akademii piłkarskiej Football Arena, którą prowadzi wspólnie z Bartoszem Ławą. W szkółce trenuje już ok. 400 dzieciaków i obecny obiekt stał się za mały. Potrzebny jest większy.
W wywiadzie z gazetą "Grosik" podkreślił, że myśli nie tylko o najbliższej przyszłości, ale też o tym, co będzie robił po zakończeniu kariery sportowej. 29-letni piłkarz zmienił całkowicie podejście do życia.
- Zmieniły mnie żona (Dominika - przyp. red.) i córka (Maja - przyp. red.). Najbardziej chyba narodziny córki. Muszę myśleć o jej przyszłości, dbać o nią, o całą rodzinę. To jest teraz najważniejsze w moim życiu - powiedział Grosicki, który przed laty zmagał się z uzależnieniem od hazardu.
"Turbo Grosik" potwierdził też doniesienia mediów, że jego agent prowadzi rozmowy z kilkoma klubami z Anglii i Niemiec. - Priorytetem jest Premier League, ale że agent jest Niemcem, więc ma dobre kontakty w tym kraju. Na razie obowiązuje mnie kontrakt z Hull i 10 lipca zgłoszę się na pierwszy trening - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: Nigdy nie byłem w tak dobrej formie fizycznej