Puchar Konfederacji: Niemcy w finale. Osiem minut i pozamiatane

PAP/EPA / PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY
PAP/EPA / PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Reprezentacja Niemiec awansowała do finału Pucharu Konfederacji dzięki zwycięstwu 4:1 z Meksykiem. Dwa gole strzeliła w osiem minut i mogła pilnować prowadzenia. W ostatnim meczu turnieju zagra z Chile.

Joachimowi Loewowi, selekcjonerowi reprezentacji Niemiec zależało, żeby jego drużyna wygrała rywalizację w grupie i nie musiała podróżować na półfinał do Kazania. Niemcy wykonali zadanie i zamiast aklimatyzować się w Soczi, mogli przystąpić ekspresowo do wściekłego ataku. Po ośmiu minutach mistrzowie świata prowadzili 2:0.

Bohaterem wieczoru był Leon Goretzka, autor dwóch goli, który na początku półfinału potroił swój dorobek strzelecki w reprezentacji i został liderem klasyfikacji snajperów Pucharu Konfederacji. Pierwszą bramkę zdobył po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Benjamina Henrichsa, a drugiego po prostopadłym podaniu Timo Wernera. Niemcy byli nie do zatrzymania dla zespołu Juana Carlosa Osorio.

Przypominała się wygrana 7:1 Niemców z Brazylią z mundialu albo porażka 0:7 Meksyku z Chile z niedawnego Copa America. Zapowiadało się na pogrom, zwłaszcza że kolejne sytuacje podbramkowe miała drużyna Loewa. W 19. minucie Werner przegrał pojedynek sam na sam z Guillermo Ochoą.

Dopiero po tej akcji Meksykanie doszli do głosu, ale gola kontaktowego zdobyć nie potrafili. Po kilku strzałach z dystansu i wrzutkach sprawy w swoje ręce wzięli bracia Dos Santos. Giovani i Jonathan trafili w Marca-Andre ter Stegena, a w 35. minucie Javier Hernandez chybił w sytuacji sam na sam z bramkarzem po błędzie Joshuy Kimmicha.

ZOBACZ WIDEO Głośne śpiewy i świetna atmosfera - oto kulisy reprezentacji Polski U-21

Meksyk zaczął panować nad wydarzeniami, ale to było za mało. W jedenastce brakowało Andresa Guardado. Na podania czekał długimi minutami Javier Hernandez. Drugą połowę rozpoczął Hirving Lozano zamiast Javiera Aquino.

Krótko po przerwie sporo się działo, ale to co najważniejsze, czyli wynik nie zmieniał się. Piłkarze dobili do granicy 10 strzałów celnych. Więcej oddawał Meksyk, ale skuteczności mógł uczyć się od mistrza świata. W 59. minucie Timo Werner zakończył strzałem na 3:0 składną akcję, której przedostatnim ogniwem był Jonas Hector.

Wszystko stało się jasne. Na boisko wbiegł Rafael Marquez, by dodać otuchy młodszym Meksykanom. O atutach weterana można mówić dużo, ale nie to, że rozpędzi ofensywę reprezentacji. Drużyna z Ameryki przegrała całe spotkanie 1:4. Stać ją było tylko na gola honorowego, ale przepięknego Marco Fabiana zza pola karnego. Wynik ustalił w doliczonym czasie Amin Younes.

Przeciwnikiem Niemców w finale będzie reprezentacja Chile. W fazie grupowej drużyny zremisowały.

Niemcy - Meksyk 4:1 (2:0)
1:0 - Leon Goretzka 6'
2:0 - Leon Goretzka 8'
3:0 - Timo Werner 59'
3:1 - Marco Fabian 89'
4:1 - Amin Younes 90'

Składy:

Niemcy: Marc-Andre ter Stegen - Joshua Kimmich, Matthias Ginter, Antonio Ruediger - Benjamin Henrichs, Leon Goretzka (67' Emre Can), Sebastian Rudy, Jonas Hector - Lars Stindl (79' Julian Brandt), Timo Werner, Julian Draxler (81' Amin Younes).

Meksyk: Guillermo Ochoa - Miguel Layun, Nestor Araujo, Hector Moreno, Oswaldo Alanis - Jonathan Dos Santos (66' Rafael Marquez), Hector Herrera, Giovani dos Santos (62' Marco Fabian) - Raul Jimenez, Javier Hernandez, Javier Aquino (46' Hirving Lozano).

Żółte kartki: Can (Niemcy) oraz Jimenez (Meksyk).

Sędzia: Nestor Pitana (Argentyna).

Komentarze (3)
avatar
zadziwiony
30.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie mam tej pewności. Wynik z Meksykiem 4-1 nie jest przecież odzwierciedleniem przebiegu meczu. Chile może stawić większy opór. 
avatar
yes
29.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W finale Niemcy też pewnie zagrają swoje...