Chile nie zatrzymało dobrze naoliwionej niemieckiej maszyny. Odmłodzona reprezentacja Niemiec z każdym meczem turnieju nabierała pewności siebie, by ostatecznie pierwszy raz w historii sięgnąć po wyjątkowo urodziwe trofeum Pucharu Konfederacji.
[tag=4157]
Joachim Loew[/tag] wystawił aż ośmiu młodziutkich piłkarzy, którzy mogliby grać na niedawno zakończonych mistrzostwach Europy U-21. Po drugiej stronie stanęli starzy wyjadacze, którzy z niejednego piłkarskiego pieca chleb jedli. Chile starało się wykorzystać swoje doświadczenie i w pierwszej połowie zepchnęło Niemców do obrony. Postawa naszych zachodnich sąsiadów zaskakiwała. W półfinale już w pierwszych minutach rozprawili się z Meksykiem (4:1), zaś w finale zaliczyli falstart. Mistrz Ameryki Południowej miał wyraźną przewagę. Świetnie prezentował się w ofensywie, lecz karygodnie bronił. Olbrzymi błąd Marcelo Diaza kosztował Chile stratę gola i porażkę. Piłkarz, będąc ostatnim defensorem stracił futbolówkę na rzecz Timo Wernera, a ten podał do Larsa Stindla. Strzał do pustej bramki był tylko formalnością.
Chilijczycy atakowali, ale tuż przed przerwą kolejne podwórkowe zagranie przed własnym polem karnym mogło ponownie kosztować ich gola. Tym razem Gonzalo Jara w niezrozumiały sposób podarował piłkę Niemcom, ale Leon Goretzka przegrał pojedynek sam na sam z Claudio Bravo.
— #ConfedCup (@FIFAcom) 2 lipca 2017
Eyes on the prize!
Who will win today's #ConfedCup final?
Chile or Germany?#CHIGER pic.twitter.com/7Ptv7DeZXD
W przerwie niemiecka młodzież wyciągnęła wnioski i w drugiej połowie długimi minutami trzymała przeciwnika z daleka od własnej bramki. Ostatni kwadrans to już jednak zmasowany atak podopiecznych Juana Antonio Pizziego. Najlepsze okazje zmarnowali Arturo Vidal i wprowadzony z ławki Angelo Sagal. Obaj strzelając z kilku metrów niepotrzebnie postawili na siłę i później mocno żałowali.
Z biegiem minut Chilijczyków zaczynały ponosić emocje. W 64. minucie Jara uderzył w szczękę Wernera i powinien zostać wyrzucony z boiska. Arbiter podjął decyzję o wideoweryfikacji, sięgnął do kieszeni i ku zdumieniu wszystkich pokazał winowajcy jedynie "żółtko". Wszystko to trwało bardzo długo i zakończyło się dziwną decyzją. Chile do ostatnich sekund ambitnie walczyło, ale mistrzowie świata wytrwali.
"Piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy". Te słowa Garyego Linekera kolejny raz znalazły potwierdzenie. Tegoroczne lato należy do niemieckiej piłki. Po sukcesie młodzieżowców w Mistrzostwach Europy U-21 przyszła wygrana w Pucharze Konfederacji.
Chile - Niemcy 0:1 (0:1)
0:1 - Lars Stindl 20'
Składy:
Chile: Claudio Bravo - Mauricio Isla, Gonzalo Jara, Gary Medel, Jean Beausejour, Charles Aranguiz (81' Angelo Sagal), Marcelo Diaz (53' Leonardo Valencia), Pablo Hernandez, Arturo Vidal, Alexis Sanchez, Eduardo Vargas (81' Edson Puch).
Niemcy: Marc-Andre ter Stegen - Antonio Ruediger, Shkodran Mustafi, Matthias Ginter, Joshua Kimmich, Sebastian Rudy, Leon Goretzka (90+1' Niklas Suele), Jonas Hector, Julian Draxler, Lars Stindl, Timo Werner (79' Emre Can).
Żółte kartki: Vidal, Jara, Vargas, Bravo (Chile) oraz Kimmich, Can, Rudy (Niemcy).
Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).
ZOBACZ WIDEO Palmeiras pokonało Gremio - zobacz skrót (wideo) [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]