Tomasz Kafarski: Musimy zdobyć minimum dwanaście punktów

W niedzielę wieczorem z posady trenera Lechii zwolniony został Jacek Zieliński. Gdańszczanie postanowili, że nowym szkoleniowcem zostanie Tomasz Kafarski. - Gdybym nie czuł się na siłach, aby utrzymać Lechię w ekstraklasie, nie podjąłbym się tego wyzwania - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Tomasz Kafarski.

Lechia znajduje się na 14. pozycji, która zagrożona jest grą w barażach o utrzymanie się w ekstraklasie. Gdańszczanie ostatnie trzy mecze przegrali i muszą przerwać fatalną passę, aby uniknąć spadku. - Wierzę, że już od pierwszego spotkania będziemy zdobywać cenne punkty - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Tomasz Kafarski.

Kibice biało-zielonych byli niezadowoleni z Jacka Zielińskiego, który został zwolniony z posady trenera Lechii w niedzielny wieczór. Fanom nie podobała się również gra gdańszczan i brak zaangażowania. - Powiem tak, coś na pewno wymaga zmian. Jednak czy będą one małe, duże, czy będzie jakaś rewolucja - tego nie zdradzę - kontynuował Kafarski.

Jaka jest recepta nowego szkoleniowca na to, by w Gdańsku pozostała ekstraklasa? - Zdobycie minimum 12 punktów. Będę starał się tak wszystko wyważyć, aby trafić w najlepszy punkt. Mam nadzieję, że trafię go tak szybko, jak będzie to możliwe - mówi nowy trener lechistów.

W tym sezonie ekstraklasa nie oszczędza kibiców. W górnej części tabeli toczy się zacięty bój o mistrzostwo Polski i pozycje gwarantujące udział w europejskich pucharach. Z kolei w dolnych rejonach, aż dziewięć zespołów walczy o utrzymanie. - Szanse Lechii są podobne, jak szanse innych zespołów broniących się przed spadkiem. Mogę zagwarantować, że biało-zieloni się nie poddadzą. Ci, którzy już nas skreślili, grubo się mylą. Tak długo jak piłka będzie w grze, będziemy walczyć w każdym spotkaniu o trzy punkty. Bardzo wierzę w to, że cel, który został postawiony przed rozpoczęciem sezonu, zostanie zrealizowany - deklaruje Kafarski.

Tomasz Kafarski dotychczas był asystentem Tomasza Borkowskiego, Dariusza Kubickiego i Jacka Zielińskiego, którzy pracowali w Lechii. - Mam swój sposób pracy i inny charakter niż trenerzy, z którymi pracowałem i od których dużo się nauczyłem - zakończył.

Źródło artykułu: