Śmierć 6-letniego Bradleya Lowery'ego, wielkiego kibica Sunderlandu, zasmuciła świat sportu. Najbardziej zdruzgotany - poza rodziną chłopca - mógł być Jermain Defoe. Piłkarz AFC Bournemouth (występował w Sunderlandzie w latach 2015-17) zamieścił w mediach społecznościowych kolaż zdjęć Bradleya razem z emocjonalnym wpisem.
- Żegnaj, przyjacielu. Będę bardzo za tobą tęsknił. Dziękuję Bogu, że przyniósł cię do mojego życia i mogłem przeżywać z tobą wiele wspaniałych chwil. Jestem mu za to wdzięczny. Nigdy nie zapomnę tego, jak spojrzałeś na mnie podczas pierwszego naszego spotkania. Zobaczyłem prawdziwą miłość w tych pięknych oczach - napisał 57-krotny reprezentant Anglii na Twitterze.
- Ciężko znaleźć mi słowa, by wyrazić, co dla mnie znaczyłeś. (..) Nigdy już nie dowiesz się, jak bardzo mnie zmieniłeś jako człowieka. Bóg ma cię w swoich ramionach, a ja zawsze będę nosić cię w moim sercu. Śpij dobrze, mały. Mój najlepszy przyjacielu - dodał.
Sleep tight little one... pic.twitter.com/iGqLXdvlVi
— Jermain Defoe (@IAmJermainDefoe) 8 lipca 2017
Bradley Lowery zmarł w piątek (7 lipca) po długiej chorobie. Chłopiec od 18 miesiąca życia chorował na rzadki rodzaj nowotworu - neuroblastomę (nerwiak zarodkowy). Lekarze nie dawali rodzinie Bradleya większych nadziei. Tłumaczyli, że leczenie tylko w małym stopniu wydłuża jego życie.
Były już napastnik Sunderlandu bardzo zżył się z młodym fanem piłki nożnej. Często spotykał się z nim w szpitalu. Zapraszał go na mecze ligowe, a także występy reprezentacji Anglii.