- Bardzo dobrze trenowaliśmy, ale ten okres przygotowawczy jeszcze trochę potrwa, tydzień bądź dwa. Przez to, że przerwa była tak krótka wielu piłkarzy jest kontuzjowanych - poinformował Gino Lettieri. Urazy aż siedmiu piłkarzy to jednak nie koniec. - Mamy mnóstwo innych problemów - dodał.
O co może chodzić? Być może m.in. o atmosferę wokół Korony. - Wiemy, że dla wielu osób jesteśmy głównym kandydatem do spadku, ale będziemy tak pracowali, że nie będziemy z tym mieli do czynienia - deklaruje.
Informacje o ciężkiej pracy podczas okresu przygotowawczego docierały z kieleckiego obozu regularnie. Dla niektórych zawodników natężenie zajęć było nawet zbyt duże, dlatego też pojawiły się pogłoski, że mogło to mieć wpływ na plagę kontuzji. - Aż takie ciężkie te treningi nie były - przekonuje Włoch. - Było to 50 procent tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w tym okresie. W ostatnim sparingu było widać, że mimo ciężkiej pracy prezentowaliśmy się tak jak powinniśmy.
We wspomnianym spotkaniu z AEK Ateny (0:1) w podstawowym składzie wybiegli m.in. Adnan Kovacević, Maciej Górski czy Maciej Gostomski. Czy takie samo zestawienie zobaczą kibice w starciu z KGHM Zagłębiem? - Nie mamy tu jeszcze ostatecznej decyzji, będziemy rozmawiali z trenerem bramkarzy i decyzję podejmiemy tuż przed meczem. Mniej więcej już wiemy kto zagra - powiedział.
Lettierii nie chciał niczego zdradzić, bo i na udzielenie jednoznacznych odpowiedzi było zbyt wcześnie. Wszystko dlatego, że lista kontuzjowanych jest bardzo długa, a ponadto do tego grona w ostatniej chwili dołączył przewidywany do gry od początku Marcin Cebula, co jeszcze bardziej zawęża pole manewru.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się bawią słynni sportowcy (WIDEO)