Mariuszowi Rumakowi odebrało mowę, Kiko Ramirez odetchnął z ulgą
Okoliczności, w jakich Bruk-Bet Termalica Nieciecza uległ Wiśle Kraków (0:1), odebrały mowę trenerowi Słoni, Mariuszowi Rumakowi. Natomiast opiekun Białej Gwiazdy, Kiko Ramirez po końcowym gwizdku odetchnął z ulgą.
Dla Bruk-Betu to druga porażka z rzędu. Przed tygodniem na inaugurację sezonu niecieczanie ulegli także 0:1 Jagiellonii Białystok.
- Powiem szczerze, że nawet ciężko coś powiedzieć - stwierdził trener Bruk-Betu, Mariusz Rumak. Opiekun Słoni starał się jednak znaleźć pozytywy piątkowej wizyty w Krakowie: - Ten mecz wiele nas nauczył. Po pierwsze, nie można pozwolić sobie na stratę gola w 89. minucie wyjazdowego meczu z tak dobrą drużyną. Trzeba szanować to, co się ma. Po drugie, musimy pracować nad organizacją gry. Po trzecie, musimy podejmować lepsze wybory. To ostatnie najłatwiej skorygować i wierzę w to, że z tygodnia na tydzień będziemy mocniejsi.
Pokonując Bruk-Bet, Wisła sięgnęła po drugie z rzędu zwycięstwo i została liderem ekstraklasy. Trener Białej Gwiazdy, Kiko Ramirez przyznał, że po końcowym gwizdku odetchnął z ulgą. Jego zespół nie rozegrał wielkiego meczu
- Jestem zadowolony, bo to był taki mecz, który mogliśmy przegrać, ale sięgnęliśmy po zwycięstwo. Jeśli chodzi o naszą grę, to na początku sezonu, kiedy forma fizyczna nie jest jeszcze optymalna i brakuje nam świeżości, to trudniej operuje nam się piłką - skomentował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldinho w Czeczenii. Zaprosił go prezydent(VIDEO)